Każda partia łączy tysiące ludzi dosyć zróżnicowanych, a im większy ma elektorat, tym bardziej. Toteż partie należałoby przedstawiać jako rozlane bloby-ameby. PiS oczywiście na górze, rozlane na lewą i prawą stronę, przenikające się z Kukizem. W samym centrum jest stereotypowy platformerski leming, czyli człowiek niemający żadnego zdania na żaden temat, i wokół niego na wszystkie strony rozwija się Platforma Nowoczesna (podobno to dwie różne partie, ale nie wierzę plotkom), próbując namówić tych, co zdanie mają, żeby dla dobra sprawy zrezygnowali z niego. Krul Korwin jest na prawo od prawej ściany. Razem skacze sobie radośnie po lewym dolnym rogu, ciesząc się, że tam nikogo nie ma i ma luzik. SLD chciałoby się z powrotem wepchnąć tam, gdzie PN, ale wbrew woli jest spychane w lewo przez PN i w dół przez Piskukiza. PSL chyba wszystko jest obojętne, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna. Po prawej dolnej zaś mamy samych niezależnych blogerów i jutuberów w porównaniu z którymi każdy jest głupi. Tak to widzę.
|
Dwuwymiarowa polityka
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

