Quinque napisał(a): Żeby dyskutować trzeba mieć merytoryczne argumenty
No i myślałem, że ty i Stoik takowe macie, skoro z taką pewnością siebie ogłosiliście błędność relatywizmu.
Ogólnie to ja kibicuję wszystkim zwolennikom obiektywnej, niepodważalnej, prawdziwej moralności, bo bardzo bym chciał aby istnienie takowej udowodniono. Wtedy bylibyśmy wolni od wszystkich dylematów moralnych. Każdy by wiedział co jest naprawdę dobre, a co naprawdę złe; każdy mógłby sobie wydrukować (w celu noszenia przy sobie) książeczkę ze zbiorem zasad pt. "Jak nie być chujem?" albo "Jak się zachować w takiej czy innej sytuacji?". Nie byłoby żadnych wątpliwości, nie trzeba by było myśleć nad swoimi czynami. Normalnie jak bezmyślny robot, który wszystkie rozwiązania ma podane na tacy.
Łazarz napisał(a): Lol, a niby dlaczego żydowskie prawa i przepisy porządkowe miałyby nas obowiązywać?
Bo to nie są żydowskie prawa, tylko te niby obiektywne i niezmienne, nierelatywne prawa boskie. Kiedyś se całą Biblię przeczytałem i jak wół tam stoi w ST, że to Pan Bóg pragnie kamieniowania ludzi uprawiających homoseksualny seks i to Bóg nakazał żydom praktykować obrzezanie.
Łazarz napisał(a): Nic, co było zakazane przez prawo mojżeszowe nie jest dozwolone dla chrześcijan dzisiaj (poza takimi rzeczami, jak golenie boków brody, czyli przepisami kultowo-tożsamościowymi). Nie ma żadnego powodu, by uznawać że nastąpiła tu jakakolwiek zmiana zdania.
Przypuszczam, że wątpię. Pan Jezus to ktoś inny niż surowy Jahwe ze ST.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

