lumberjack napisał(a): Ogólnie to ja kibicuję wszystkim zwolennikom obiektywnej, niepodważalnej, prawdziwej moralności, bo bardzo bym chciał aby istnienie takowej udowodniono. Wtedy bylibyśmy wolni od wszystkich dylematów moralnych. Każdy by wiedział co jest naprawdę dobre, a co naprawdę złe; każdy mógłby sobie wydrukować (w celu noszenia przy sobie) książeczkę ze zbiorem zasad pt. "Jak nie być chujem?" albo "Jak się zachować w takiej czy innej sytuacji?". Nie byłoby żadnych wątpliwości, nie trzeba by było myśleć nad swoimi czynami. Normalnie jak bezmyślny robot, który wszystkie rozwiązania ma podane na tacy.
No to tak masz w judaizmie.
613 zakazów i nakazów, i szlus.
To chrześcijaństwo wprowadziło miazmaty etyczne i samą etykę.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

