Wszyscy piszecie o braku zgodności pomiędzy Bogiem starotestamentowym, a Bogiem nowotestamentowym. Ciekawe, że u katolików oddawanie czci Bogu odbywa się w pozycji klęczącej. Może katolicy popierniczyli sobie we łbach komu mają oddawać cześć? Może Bóg NT nic nie ma wspólnego z bogiem katolików? Bogu starotestamentowemu oddajemy cześć sposobem życia i niczym więcej, więc nie na kolanach, Bogu nowotestamentowemu również - to skąd się wzięła ta pokorna pozycja i któremu z bogów jest ona potrzebna? Otóż wiedzcie, że taką pozycję przybieramy podczas oddawania czci Hadesowi (tylko). Wprowadzenie chrześcijaństwa jako religii państwowej nie było aktem miłosierdzia, to pewne. To rozgrywka polityczna i tyle o tym. Można powiedzieć, że wprowadzono nośną ideę Jezusa, którą pospólstwo przyjmie, natomiast interes elity zostanie i tak zabezpieczony. Hades to bóg podziemia i umarłych, ale też władca wszystkich bogactw Tego Świata, które dla Jezusa nic nie były warte. Agesandros – prowadzący ludzi = Hades. Coś mi się wydaje, że porównując Boga ST z Bogiem NT, tak naprawdę porównujecie Boga ST z Hadesem, ale to tylko moje zdanie, więc nie bierzcie tego do siebie.
Tylko wtedy jak wrócisz do stanu z przed grzechu pierworodnego, udowodnię obiektywność takiej moralności.
lumberjack napisał(a):freeman napisał(a): Powyższy cytat pochodzi ze ST i jasno sugeruje, że Bogu nie chodzi o bezmyślne wypełnianie nakazów i zakazów.
A ja bym wolał bezmyślnie. Byłbym wolny od rozterek i dylematów moralnych. Tylko chciałbym, żeby mi ktoś udowodnił obiektywność danej moralności...
Tylko wtedy jak wrócisz do stanu z przed grzechu pierworodnego, udowodnię obiektywność takiej moralności.

