lumberjack napisał(a): Ghost in the Shell
Super film. Pamiętam, że gdy byłem gówniorzem uwielbiałem grać w Syndicate Wars - zarówno w tę pierwszą wersję jak i w tę po lifcie (chodzi mi o obie wersje z rzutem izometrycznym, a nie o tę najnowszą strzelankę FPP czy tam TPP). No i kurde GITS ma w sobie właśnie ten klimat. No... bardzo przyjemnie mi się to oglądało. Fabuła prosta(cka) - całkiem łatwo udaje się przewidzieć rozwój wydarzeń, ale chuj tam z tym. To co naprawdę się liczy to fajnie ukazany świat, w którym standardem staje się cyborgizacja i totalne zespolenie człowieka z technologią.
Film spodoba się każdemu entuzjaście transhumanizmu. Polecam. Pod względem estetycznym - pięknie wykonany.
Dragula napisał(a): No przecież to było Neon Genesis Evangelion (czy jakoś tak) w zachodnim wydaniu
Nie no racja :
nie da się nie zauważyć "inspiracji" ;
ale nie jest to ekranizacja wprost i prawdę mówiąc wiele historii o mechach jest oparte na podobnym schemacie 
A oglądał ktoś może netfliksowy Bright?
Kurczę, znowu niestety najlepszy był trailer.
Film w warstwie wizualnej - super, muzycznie - genialnie imho. Ale story... po macoszemu. Przydługi, nic nie wnoszący pościg. Interesujące, drugoplanowe postacie potraktowane po macoszemu. I w dalszym ciągu nie wiadomo kim u licha jest Dark Lord i co to za bitwa 9 armii (no, chyba że się oglądnie sklecony z odpadów https://www.youtube.com/watch?v=PRRoAZcwQMY).
Nie kojarzę aby motyw urban fantasy był jakoś mocno eksploatowany w kinie, a jest tu naprawdę duży potenjcał.
Ponoć ma być drugi film, ponoć ma być serial (już miniserial dużo by dał) i zapewne z ciekawości oglądnę, w nadziei, że pokaża nam coś więcej niż "jedynego" latającego za magicznym artefaktem.
I am virgin
I'm a whore
Giving nothing
The taker
The maker of war
I'm a whore
Giving nothing
The taker
The maker of war


