Widziałem dwa odcinki "Korony Królów". Ogólnie nie jest tak źle jak to opisują, do czasu gdy ktoś z aktorów się nie odezwie da się to nawet oglądać
Szczególnie postacie kobiece jakoś wyjątkowo irytują swoją nieudolną grą. Gra o tron oczywiście to nie jest ale w sumie chyba jest to lepsze niż szeroko reklamowany "Belle Epoque". Jak ktoś pamięta "Czarne chmury" lub "Przyłbice i kaptury" to powinien w się w Koronie Królów odnaleźć - odbiorca przyzwyczajony jednak do seriali na poziomie HBO czy nawet Netflixa już niekoniecznie. Jednak zdecydowanie da się znaleźć sporo znacznie gorszych rodzimych produkcji.
Z innych seriali to dość fajny był: "End of the f *** ing world", Chociaż pozostawia duży niedosyt - wygląda to tak jakby początkowo miał być to film, ale wyszedł zbyt długi więc pocięli na serial.
Za to "Dark" - niemiecki odpowiednik "Strenger things" po obiecującym początku bardzo mocno mnie rozczarował. Podobnie zresztą jak 2 sezon ST.
Szczególnie postacie kobiece jakoś wyjątkowo irytują swoją nieudolną grą. Gra o tron oczywiście to nie jest ale w sumie chyba jest to lepsze niż szeroko reklamowany "Belle Epoque". Jak ktoś pamięta "Czarne chmury" lub "Przyłbice i kaptury" to powinien w się w Koronie Królów odnaleźć - odbiorca przyzwyczajony jednak do seriali na poziomie HBO czy nawet Netflixa już niekoniecznie. Jednak zdecydowanie da się znaleźć sporo znacznie gorszych rodzimych produkcji. Z innych seriali to dość fajny był: "End of the f *** ing world", Chociaż pozostawia duży niedosyt - wygląda to tak jakby początkowo miał być to film, ale wyszedł zbyt długi więc pocięli na serial.
Za to "Dark" - niemiecki odpowiednik "Strenger things" po obiecującym początku bardzo mocno mnie rozczarował. Podobnie zresztą jak 2 sezon ST.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

