lumberjack napisał(a): Mnie do działań motywuje schabowy i na dodatek wiem, że schabowy istnieje. Touche, i szach mat.
No i lipa. Istnienie schabowego nic nie zmienia, także pudło
Równie dobrze wpływa bigos czy kaszanka. To jest jakiś cholerny, mięsny nihilizm...Cytat:Nie wiem, no ja tak tego nie czuję. Łażę z tą moją do tych kościołów, słucham tych wszystkich mszów, pomagam różnym katolikom, a potem się na nich zawodzę i tylko coraz bardziej się utwierdzam w swojej niewierze.
Ja mam widocznie inne podejście, takie bardziej platońskie, bo staram się nie patrzeć na ludzi, ale sięgać do samiuśkiego czystego źródła. No w zasadzie też się u mnie niewiara zaczęła od rozczarowania ludźmi i dosłownie ćwierć życia mi upłynęło na unikaniu wszystkiego co ma związek z wiarą. Tak jakby widziałem, że wszyscy dookoła wymagają ode mnie przestrzegania zasad, ale od siebie już nie. A że sam wymagałem od siebie najwięcej, to rozczarowany hipokryzją, się wziąłem i zawziąłem. I to tak na osiem lat. Przeszło mi dopiero kiedy zobaczyłem Boga w człowieku...
Sebastian Flak

