Yudas napisał(a): To nie było trudne do zrozumienia. Punkt widzenia o sexie poza małżeńskim - tyle i aż tyle.
A ja znam takich co tacy katoliccy byli i się małżeńsko seksili i już są po rozwodzie. Znaczy się, po "unieważnieniu" małżeństwa

To naprawdę nie ma znaczenia - ten cały ślub. Jak się ludzie kochajo, to papirka nie potrzebujo.
Yudas napisał(a): natomiast Judasz to taki jakby synonim zdrady a nie wierności ? Chyba, że chodzi o coś innego
Nie chodzi mi o żadne zdrady. Masz przecież nick "Yudas", a dla mnie Yudas to synonim Judasza. Tylko tyle; łatwiej mi odmieniać.
Galahad napisał(a): Błąd pozorny. Oczywiście podejmując działanie i starając się z całych sił, zapewne odniesiesz sukces, ale w czym miałaby przeszkadzać dodatkowa pomoc?
W tym, że ona nie działa, więc nie ma co na niej polegać.
Galahad napisał(a): Także tonie tylko o pomoc chodzi co o zaproszenie Boga do działania w każdej dziedzinie życia.
Ależ ja Go zapraszam, jak najbardziej. Niech zagości na tym świecie i zacznie pomagać ludziom tak jak pomagał głodnym Żydom na pustyni. Niech sypnie manny z nieba; niech uzdrowi chorych; ależ proszę bardzo - nie mam nic przeciwko.
Galahad napisał(a): Bo w życiu chodzi z grubsza o to, żeby być bliżej Boga. I vice versa.
W życiu chodzi o to, żeby być blisko ukochanych. Można też być ewentualnie bliżej kotleta - to też nie zaszkodzi.
Galahad napisał(a): Ani to nie jest wina Boga, ze na świecie jest śmierć i cierpienie, a po śmierci każdy niewinny trafi do miejsca najlepszego z najlepszych.
Leibniz w swojej teodycei bronił Boga twierdząc, że ten nie mógł stworzyć innego świata niż ten, gdyż ten świat jest najlepszym z możliwych. Ogólnie po cały wywód logiczny odsyłam do Leibniza.
Jeszcze jak byłem teistą, to sobie z tego wykminiłem coś innego. Jeśli ten świat, tak chujowy, jest czymś najlepszym na co było stać Boga, to na pewno nie ma nieba. Niebo byłoby światem doskonalszym od tego czym jesteśmy raczeni tutaj, na ziemi, byłoby więc logicznie niemożliwe...
Galahad napisał(a): Przez te kilka minut to co najwyżej zdążył byś po schodach na dół klatki zlecieć i ewentualnie piłkę odszukać w szpargałach.
Zawsze to coś

Galahad napisał(a): A aktów próbowałeś?
Tak, a co? Mam ci wysłać fotki?
Galahad napisał(a): Na moje oko to się jedno z drugim nie wyklucza wcale Duży uśmiech
Ale po co mnożyć byty ponad potrzebę? Brzytwa Ockhama. Dżekson wystarczy

Galahad napisał(a): Nie mam. I z nas dwóch to ja mam lepsze porównanie Język Weź spróbuj sobie miłować bliźniego, skoro co n-ty to skurwesyn.
Nie umiałbym. To jest sprzeczne z moimi poglądami. Ja jestem oko za oko; Hammurabi. Skurwysynów trza traktować po skurwysyńsku.
Galahad napisał(a): I myślę że poczekać do ślubu to nie jest takie wyrzeczenie jak się kogoś kocha.
Nie umiałbym. Jak się kocha to nie ma co się ociągać, tylko trza łupać aż wióry będą leciały.
Galahad napisał(a): Natomiast odkąd jestem wierzący to to całkiem sporej grupie ludzi żyć nie daje. Stwierdzeń, że po co do tego kościoła tyle latam i absurdalnych domysłów dlaczego to już całe tony.
Kurde, powinniśmy się zamienić otoczeniem. Mi by pasowali ci twoi, a ci moi pasowaliby tobie

Galahad napisał(a): No i przyznawanie się w do wiary zwłaszcza pośród Kinderateistów albo wszelkiego rodzaju wolnomyślicieli to coś jak przyznanie się do trądu co najmniej.
No i co z tego. Jak sama nazwa wskazuje oni trochę wolno myślą, więc trzeba być wobec nich wyrozumiałym

Galahad napisał(a): Na szczęście schabizm jest piętnowany o wiele słabiej.
Gdyż schabizm potęgą jest
Galahad napisał(a): Ale wybierać też trzeba umieć i lepiej mieć kompas i busolę, niż tylko sam kompas. Szanse na obranie właściwego kierunku rosną wykładniczo.
A skund wiesz czy wybrałeś właściwą busolę. Masz kilka różnych busol, a każda pokazuje coś innego.
freeman napisał(a):lumberjack napisał(a):Skoro nie jesteś mądry, to ile warte jest to, co uważasz za słuszne?freeman napisał(a): Święte słowa.Jest jednak pewien mały problem.Na jakiej podstawie uważasz samego siebie za mądrego?
A kto powiedział, że się za takiego uważam? Nie jestem mądry i popełniam błędy, ale staram się popełniać ich jak najmniej.
A nie wiem

Jeśli żyję według zasad, które uważam za słuszne i widzę, że mi i moim bliskim jest coraz lepiej, to wydaje mi się, iż nakurwiam w dobrym kierunku
Także zachęcam wszystkich do ateizmu i miksu zasad stoicko-epikurejskich.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

