Sofeicz napisał(a): Wzruszyłem się. Ufność, busola, wzrastanie w duchu.
Jakże my, ateiści, jesteśmy ubodzy w takie wzniosłe atrybuty i tajemniczych pomocników, i musimy brać rzeczywistość na własną, zapadłą klatę.
Bida z nędzą.
A co za różnica skoro, że się tak wyrażę. Wszyscy zdechniemy(bo przeca jesteśmy tylko i wyłącznie trochę bardziej inteligentnymi małpami) i zjedzą nas robaki a na końcu wszechświat zapadnie się sam w sobie. Więc, Jakie to ma znaczenie, jak kto odbiera rzeczywistość? skoro tak czy srak bilans końcowy jest równy zeru
