freeman napisał(a): @ Puszczyk
Czy chcesz powiedzieć, że ludzie wymyślili sobie Boga i w ogóle świat duchowy, choć zupełnie nie przystawałby on do tego, co mogli postrzegać za pomocą zmysłów?
A co do racjonalnego ateizmu, to sami ateiści uważaj swój światopogląd za racjonalny
Pochodzenie wierzeń i religii to jest strasznie szeroki temat, którego z braku czasu nie chciałbym rozwijać. Kilka przebłysków moich poglądów podałem wcześniej. Ale tak, jako ateista i naturalista uważam, że Bóg jest tylko wytworem ludzkiej kultury. Jednocześnie nie uważam, aby pierwotni ludzie wymyślili sobie Boga "bo tak", ale stało się to z kilku przyczyn, m.in. niezrozumienia zjawisk przyrodniczych (pioruny, zaćmienia Słońca) i tych dotyczących ludzi (choroby, w tym psychiczne), strachu przed śmiercią (ludzie, jako w zasadzie jedyne istoty w pełni tego świadome, są trochę tragicznymi postaciami), pragnienia opieki (żeby nie być zdanym na los) i poczucia sprawiedliwości (te wszystkie koncepcje raju/piekła) wreszcie potrzebie nadania życiu głębszego sensu i zrozumienia, dlaczego w ogóle coś jest. I większości z tych przyczyn nie wyeliminujemy. Nie wątpię również, że osoby które doświadczają religijnych uniesień doświadczają ich rzeczywiście, nie znaczy to jednak, że stoi za nimi Bóg (a zwłaszcza wyznawany przez którąś z mainstreamowych religii). Bo sądzę, że w hipotetycznym świecie bez Boga działoby się to samo, i moje przemyślenia doprowadziły mnie do tego, że uważam nasz świat za taki.
(PS Nie uważam światopoglądu wszystkich ateistów za racjonalny. Uważam, że istnieją zarówno ateiści jak i teiści, którzy potrafią dobrze argumentować swoje stanowisko i o takiej grupie a. pisałem.)
Galahad napisał(a): Z mojego punktu widzenia to akurat jest bardzo logiczne. Cud jest po prostu pewną manifestacją bożej intencji, a skoro w ogóle występuje to zapewne w takiej formie jaka w danej chwili jest potrzebna. I każdy z cudów chyba da się wytłumaczyć na kanwie wiedzy przyrodniczej. I jedyne co w nich jest nadnaturalne to niskie prawdopodobieństwo wystąpienia. Ale przecież niskie to nie zerowe.
(Wybacz, że nie odniosę się do wszystkiego.)
Przy skończonej długości trwania Wszechświata (dajmy te 14 miliardów lat) zjawiska takie jak przejście przez ścianę, cudowne rozmnożenie chleba albo pojawienie się mięśnia sercowego człowieka w stanie agonalnym na hostii są w zasadzie niemożliwe. A w samej tylko Biblii jest kilka opisów cudów tej rangi. Problem polega na tym, że ani jeden z nich nie jest wystarczająco dobrze potwierdzony dla sceptyka (a mnie wystarczyłby jeden).
Cytat:A czy jest to myślenie życzeniowe? Myślę, że nie.
Postrzegam tak trochę wypowiedź
Cytat:A do samej wiary przekonało poczucie, że wiara to coś co jest mi potrzebne, coś co sprawia, że wszystko jest pełniejsze i bardziej... poukładane.choć może nie do końca słusznie.
Cytat:Co do ekonomii Zbawienia to jest szereg różnych wytlumaczeń. Od tego, ze wszyscy zostaną Zbawieni, aż do wąskiego grono wybranych. I nie mnie to rozstrzygać. Teologiem nie jestem.
Podejrzewałem, że nie jesteś teologiem i nie proszę, żebyś rozstrzygał jak "jest". Prosiłem o Twoją prywatną opinię na ten temat, a to wydaje mi się troszkę ucieczką od odpowiedzi. Jak wzór miłosierdzia, moralności i sprawiedliwości powinien postąpić ze wcześniej opisaną osobą? Nie martw się, nikt o herezję raczej Cię tutaj nie oskarży.


