Dwa Litry Wody napisał(a): Skoro z historyczność/ahistoryczność takiej czy innej postaci nie przesądza o tym jej postawa jest godna naśladowania, to po co w ogóle używasz tego argumentu zestawiając Jezusa z Zeusem?
Zeusa przywołałem po to, by pokazać, że istnieje szereg religii istotnie różniących się od chrześcijaństwa. Pewnie w głowie miałem pytanie ateisty: "Czemu wybrać tę religię spośród setek innych?" Otóż nie setek, ale kilku.
Druga przyczyna jest taka, że chciałem zrobić wstęp do głębszej analizy postaci Jezusa. Więc to był tylko początek wypowiedzi, a nie jakiś ostateczny argument.
Cytat:Skoro cuda czynione przez Jezusa są twoim zdaniem wytłumaczalne i prawdziwe, to czy cuda czynione przez dajmy na to Muhammada również są wytłumaczalne i prawdziwe?
Nie znam się na tym. Może były, a może nie. Gdyby to była zmyślona postać, to oczywiście i jej cuda można by odrzucić za jednym zamachem.
Cytat:Bez względu na podobieństwa i różnice między Jezusem i Koreshem uczniowie jednego i drugiego gotowi byli umrzeć (i umarli) za swojego mistrza. Skoro, twoim zdaniem, w przypadku apostołów jest to argument przemawiający za prawdziwością chrześcijaństwa, to dlaczego w przypadku uczniów Koresha męczeńska śmierć za wiarę nie miałaby dowodzić prawdziwości dawidianizmu (czy jak się tam ta ich religia inaczej nazywała)?Prawda, obie grupy były przekonane do swojego mistrza i gotowe były na poświęcenie. Różnica jest taka:
Uczniowie Jezusa byli idealistami. Między innymi brzydziło ich kłamstwo. Jeżeli więc opowiadali o cudach, które widzieli, to mała szansa, że zmyślali. W obliczu śmierci się nie wyparli tego, co przeżyli.
W przypadku sekty Koresha nie słyszałem, żeby były cuda. Mamy więc z jednej strony nadzwyczajność Jezusa, a z drugiej manipulację Koresha.
lumberjack
Cytat:Dlaczego z łaski cudów wykluczeni są kalecy? Już piszę o co kaman: ogólnie to co teiści uważają za cuda to np. remisja raka, przywrócenie wzroku czy słuchu.
Czemu jednak jak ktoś ma wydłubane oko, to nigdy nie wydarzył się cud odrośnięcia oka? Czemu nie zdarzają się cudownie odrastające nogi czy ręce?
Jeżeli pozwolisz to odniosę to pytanie do cudów Jezusa.
Jezus leczył ślepotę, także taką od urodzenia. Zawsze jednak dana osoba miała oczy. Leczył też trąd, lecz nie mamy informacji, czy przy tej okazji odrastały jakieś członki (np. palce chorych w zaawansowanym stadium choroby). Leczył osoby, które nie chodziły, jednak takie, które miały nogi. Generalnie, nie było cudu odrastającej ręki czy nogi. Aha, był cud z odciętym uchem...
Pytanie czy z tego, że brak takich cudów, wynika jakoś że te cuda, które były są nieprawdziwe? Według mnie nie. Rozumiem jednak, że pytasz, czemu nie ma cudów "mocniejszych", które by bardziej przekonywały.
Współcześnie nie ma pewnie dlatego, że nie mogą się dokonać bez obecności Jezusa. W czasach Jezusa się nie wydarzyły, bo nie było okazji - nie było na drodze Jezusa osoby bez ręki lub bez nogi. A może się wydarzyły, a my o tym nie wiemy? Jezus zawsze mówił uzdrowionym, żeby cudu nie rozgłaszali. Dajmy na to spotkał osobę bez dłoni. To mógł być złodziej ukarany za kradzież. Po uzdrowieniu taka osoba nie chwaliła się tym, co zaszło.
Galahad
Cytat:Gdzie tu miejsce na wiarę. I na wiarę w co?
To w cudzysłowiu rodzaj wiary. Chodzi o to, że ateista jest do czegoś przekonany. Ja wierzę w historyczność Jezusa i relacji Ewangelii. Ateista nie interesuje się tym lub interesuje, ale nie wierzy, że to prawda. Jest więc przekonany do nieprawdziwości Ewangelii, Jezusa i jego Boskiej mocy.
Żadna ze stron nie ma twardych dowodów na swe przekonania.

