zefciu napisał(a): No nie. Bo w tym momencie oceniasz „Boga ze swoich przekonań”, a nie Boga chrześcijańskiego. Więc możesz powiedzieć „moim zdaniem idea Boga prostego, który stworzył Wszechświat jest absurdalna”. Ale już pisanie „nie uznaję Boga chrześcijan, bo to byt złożony, który powstał z niczego” to już straw-man pierwszej wody.
Właśnie o to mi chodziło, że określanie Boga, który stworzył Wszechświat i ogarnia go całkowicie swoim "umysłem" (a chrześcijanie chyba w to wierzą), jako bytu "prostego" jest absurdalne (przynajmniej z mojego punktu widzenia). Byt taki w zasadzie z założeń musi być skomplikowany, więc okraszanie go dowolnymi epitetami przez wyznawców nic w tej materii nie zmienia. Jest to zatem raczej bliższe pierwszemu zdaniu w cudzysłowie, które podałeś. Swoich sądów nie formułowałem zaś w sposób, który podałeś w drugim i nie przekręcaj proszę. Napisałem, że bardziej przemawia do mnie wyjście od bytu prostszego (bo wydaje się bardziej prawdopodobne). Czy zatem zefciu uważasz, że Bóg chrześcijański tworzący prawa jest bytem prostszym od samych praw? Jeśli tak, to jakie możesz podać za tym argumenty? Bo nie do końca rozumiem cel Twojej odpowiedzi.

