pilaster napisał(a): Zakładamy, że wiedza o Bogu jest wiedzą o jakimś konkretnym Bogu, czyli obejmuje tez wiedzę, które Pismo jest naprawdę Święte.
Aha, no to nie zauważyłem, że tak zakładacie. Ale w takim wypadku to jasne, jest tak jak pilaster mówi. Człowiek ma raczej nędzny wybór (bo jakiś wybór to jest) - wykonywać polecenia według instrukcji w oczekiwaniu na nagrodę i ze strachu przed karą, albo być wariatem, który na złość Bogu odmrozi sobie w piekle uszy. Czy jednak nie wynika z tego, że wszyscy ci, którzy przedstawiają rzekome dowody na rzecz istnienia Boga (moim zdaniem kiepskie, dlatego jestem bezbożnikiem, ale przecież czasem kogoś one przekonują), próbują uczynić z ludzi takich właśnie niewolników?

