lumberjack napisał(a): Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma
Nie. Dobrze jest tam gdzie panują takie warunki jakie nam odpowiadają. I do ich zaistnienia należy dążyć.
Cytat:Załóżmy, że ktoś jest gejem. Ale jest wychowany w chrześcijaństwie. I się wstydzi tego, że woli się łupać z chłopakami. I ma z tego powodu wyrzuty sumienia i poczucie winy. A nie powinien ich mieć.
Przynajmniej takie jest moje zdanie.
To chyba tak jak i papieża Franciszka.
Cytat:Mi, kiedy było trudno, wiara w niczym nie pomagała. Ba, miałem tylko więcej pytań bez odpowiedzi.
No ja na ten przykład po x latach mnóstwo rzeczy pozapominałem i aby sobie je odświeżyć to się szczegółami zainteresowałem. I wyszło mi, że to co ka uważam i to co jest faktyczną wykładnią to dwa różne światy.
Cytat:Zgoda. Ale twoja odpowiedź nie jest katolicka tylko zdroworozsądkowa.
Powtarzam za o. Szustakiem.
Cytat:Katolicka odpowiedź na takie problemy (gdy się nie ma hajsu) to co najwyżej separacja, ale bez możliwości rozwodu i ułożenia sobie życia z kimś innym.
Rozwodnicy żyją w stanie permanentnego grzechu ciężkiego i sam fakt rozwodu winien w nich wzbudzać poczucie winy i wstydu...
Należy wystąpić o unieważnienie sakramentu. Jest ileś tam punktów i chyba nie można unieważnienia nie dostać w przypadku takich powodów.
Cytat:Tak, ale znowu - po katolicku jest wyłącznie bez kalosza i innych środków antykoncepcyjnych. czyli prawdziwy katolik albo będzie miał gromadkę dziecioków albo będzie się męczył i walczył ze swoimi chuciami
Nikt nie powiedział, że wiara to same przyjemności.
Cytat:No to wychodzi na to, że 1/3 niedawno hajtniętych katolików w większości regionów Polski i 1/2 katolików w takiej np. Warszawie nie wytrzymuje ze sobą pierwszych kilku lat małżeństwa.
Bo się nie starają. To tylko ludzie w końcu i zapewne w większości przypadków po prostu wzięli ślub zbyt wcześnie.
Cytat:Niestetyż po takim odejściu nie ma możliwości zaczęcia życia z nową osobą.
No chyba, że masz parę rezerwowych tysi w swojej kiesie. Wtedy idziesz do pana biskupa i kupujesz se unieważnienie małżeństwa. Ach, jaka piękna religia, w której wszystko da się załatwić za uiszczeniem odpowiedniej opłaty. Najdłużej istniejąca korpo na świecie
Czyli jednak możliwość jest. A ile kosztuje to nie wiem. Podobno w Kościele cennika nie ma, ale teoria być może swoje a praktyka swoje.
Sebastian Flak




