lumberjack napisał(a): (1) Załóżmy, że ktoś jest gejem. Ale jest wychowany w chrześcijaństwie. I się wstydzi tego, że woli się łupać z chłopakami. I ma z tego powodu wyrzuty sumienia i poczucie winy. A nie powinien ich mieć.
Przynajmniej takie jest moje zdanie.
(2) Mi, kiedy było trudno, wiara w niczym nie pomagała
(1) Przykre jest to, że źle życzysz gejom.
(2) Kiedy wierzyłem w siebie i w swój rozum, to miałem z tego powodu więcej problemów niż pożytku.Wszystko zatem zależy od tego w kogo/co wierzysz.
ZaKotem napisał(a): Z samego faktu istnienia Boga nic jeszcze nie wynika w kwestii ludzkiego zachowania. Wyraźnie widać to po miliardach ludzi wierzących, którzy przecież zakładają, że jest Bóg, ale mają kompletnie rozbieżne wyobrażenia co do tego, czego ów Bóg sobie życzy.
Ależ oczywiście.Aby poznać doskonałą wolę Boga trzeba koniecznie nawiązać z Nim relację, czego niestety większość nie czyni z obawy przed tym, iż mogłoby się okazać , że ich mądrość jest tak naprawdę głupotą.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3

