Ale wtedy trasa byłaby krzywą gładką, a ta ma pik.
O ile nie chodzi o to, żeby z premedytacją nasrać z powietrza na grób Napoleona, obstawiam bezpieczeństwo lotu. Jakby co, to samolot ląduje na Świętej Helenie, albo woduje w jej pobliżu.
O ile nie chodzi o to, żeby z premedytacją nasrać z powietrza na grób Napoleona, obstawiam bezpieczeństwo lotu. Jakby co, to samolot ląduje na Świętej Helenie, albo woduje w jej pobliżu.
