Christoff napisał(a): Jazz jest super, chociaż trzeba mieć do niego odpowiedni nastrój. Mój ulubiony jazzman to Charlie Mingus, zaraz za nim Duke Ellington.
Jazz to jest cały ocean.
Zawinul, Davis, Komeda, Meldhau, Garbarek, Parker, Brubeck, Makowicz, Kosz, Stańko, Corea, Hancock, Urbaniak, Marsalis etc, etc.
Mogę wymieniać godzinami.
To najbardziej wolna muzyka, jaka istnieje.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

