ZaKotem napisał(a): Mogą zawrzeć chwilowy sojusz przeciwko systemowi, ale pokłócą się i rozpadną się przy pierwszej okazji, tak samo jak "partia antyklerykałów".No właśnie jeśli to będą prawdziwi minarchiści, a nie udawani (tzn. tacy, którzy krytykują państwo tylko wtedy, gdy to państwo bije ich, a gdy bije tych, których nie lubią – przyklaskują) to powinni być znacznie mniej podatni na spory wewnętrzne, niż zwolennicy innych poglądów. Bo znacznie więcej problemów dla nich po prostu problemem nie jest. Jeśli np. dwóch ludzi zgadza się, że państwo nie powinno organizować edukacji dzieciom, to nie pokłócą się o to, co ma być treścią edukacji.
Problem z korwinoidami zaś jest właśnie taki, że z jednej strony deklarują minarchizm, a z drugiej postulują jakiś system kształtowania obywatelskich postaw, który bywa bardziej zamordystyczny od tego co mamy.
