ZaKotem napisał(a):"Klasycy" marksizmu nic mi nie mówią i nie o nich pisałem, gdy miałem na myśli współczesnych marksistów. Dawny ruch socjalistyczny współtworzyli tacy ludzie jak A. Bebel, K. Kautsky, czy po drugiej stronie - Belfort Bax, G. Sorel i Robert Michels (późniejszy zwolennik faszyzmu włoskiego).Vezas napisał(a): Mam w zwyczaju pisać językiem lewicy, gdy piszę o lewicy. Przeczytałem multum marksistowskich blogów i nazywam rzeczy po imieniu - tj. ortodoksyjni marksiści krytykują "burżuazyjne" państwa opiekuńcze, w stopniu znacznie większym niż politykę R. Reagana ("neoliberalizm to naturalna ewolucja kapitalizmu").
Dokształć się:
https://therealmovement.wordpress.com/20...al-agenda/
To po pierwsze. A po drugie, co ma Michnik i KP do któregokolwiek z klasyków marksizmu?
Zapomnijmy o XX wieku, ok? Skupmy się na lewicy w III RP.
Postkomuniści oskarżali Michnika o wspieranie wszelkich tendencji "anty-SLD-owskich" po lewej stronie, w tym promowanie takich środowisk jak m.in. Krytyka Polityczna. Nie zagłębiam się w słuszność tych oskarżeń. Zauważ jednak, z kim regularnie przeprowadzał wywiady i jakich ludzi Sierakowski naznaczył "certyfikatem jakości". Cytat z wywiadu dla lewica.pl:
Cytat:Istotnym punktem odniesienia jest dla nas także współczesna scena teoretyczna na lewicy z postaciami, których nie trzeba dziś już nikomu przedstawiać: Slavoja Žižka, Alaina Badiou, Jacquesa Ranciere'a, Giorgio Agambena, Chantal Mouffe, Ernesto Laclaua i wieloma innymi.
Zwróć uwagę na te nazwiska. Jestem otwarty na argumenty, ale Krytyka Polityczna nie jest dla mnie środowiskiem reformistycznej lewicy (tj. socjaldemokratów z PSE).

