Ludzie dejcie se spokój. Muszę na to wszystko odpowiadać
Moment. Bóg o którym mówisz to nadal Bóg religi Abrahamowych. Czyli ten sam. A co do zydów. To nie wiem skąd masz te dane? Poza tym Quinque tutaj, raczej odnosił się ogólnie do Boga monoteistycznego zakładając że nie został on poprawnie(lub w pełni) opisany w żadnej religi
A czy Bóg potrzebuje czci? Ostatnio czytałem jedną dyskusję między filozofem(wtedy ateistą) i jednym gostkiem. Który tłumaczył dlaczego Bóg musiał się objawić pod postacią człowieka i dlaczego nie zakłada on prawdziwości deizmu. Pozostaje więc pytanie, dlaczego Lumberjack nie wyznaje deizmu? Skoro istnienie Absolutu(nie należy tego pojęcia utożsamiać z Bogiem Judeochrześcijańskim. A przynajmniej tak słyszałem) skoro jest on racjonalnym wyjaśnieniem skąd wziął się np. Wielki Wybuch?
Zaraz chwila moment. Trochę logiki. Skoro zakładamy że Bóg stworzył świat i się nie wpierdziela do ludzkiego życia to dlaczego mielibyśmy zakładać że Bóg ma sprawić iż nagle wszyscy ludzie będą piękni, młodzi, szczęśliwi i bogaci?
Kiedyś był taki utwór Trzeciego Wymiaru:
"A gdyby ludzie mogli latać, rozmawialiby z ptakami?
Lub gdyby mieszkali w chatach nie obciążonych kredytami,
I pływali w swoich jachtach z lux apartamentami,
Czy nikt nie sięgnąłby po gnata by odjebać kogoś za nic?"
Natomiast rozumiem o co ci chodzi. Dlaczego Bóg zezwala na zło? Szczerze powiedziawszy nie wiem. Problem zła to obecnie w teologi jedyny arguemnt z którym teista może mieć problem ale nie musi. Pojęcie teodycei do filozofi wprowadził Leibniz i to on jako jedyny stworzył w miarę spójną i logiczną koncepcję zmagającą się z istnieniem zła na świecie. Czy jest ona satysfakcjonująca? Nie wiem. Na to każdy musi sam sobie odpowiedzieć
Czy dla Idi'ego Amina szczęśliwe było wymordowanie przez jego wojska, wioski w której mieszkali jego przeciwnicy polityczni? Dla niego owszem. Dla wieśniaków niekoniecznie. Bazujesz na własnym poczuciu szczęścia oraz pojęciu dobra i zła. Taki sadomasochista nie byłby szczęśliwy w świecie w którym nie odczuwa on bezsensownego cierpienia. Szczerze to nie wiem co tu odpowiedzieć. Nie mam na tyle kompetencji intelektualnych by wdawać się w taką polemikę
Warto, fabularnie jest bardzo ciekawie i co najważniejsze logicznie
A właśnie. Co sprawia że cierpienie jest sensowne lub bezsensowne? Czy Jezus cierpiąc na krzyżu cierpiał sensownie czy bezsensownie? To już pytanie do jakiego teologa, religioznawcy czy innego scholastyka. Pragnę tylko nadmienić iż to co dla Ciebie jest bezsensowne nie koniecznie musi być bezsensowne dla innych czy tym bardziej Boga
Uważam podobnie ale nie tak samo
~~~~~
Zakotem i magicvortex odpowiem wam innym razem. Teraz bolą mnie łapy od pisania na mojej zajebistej
Komórze
Lumberjack napisał(a):To nie ta sama kategoria. Do zbioru Bogów monoteistycznych należy również Bóg muzułmański oraz judaistyczny (Żydzi nie uważają, w przeciwieństwie do chrześcijan, że to ten sam Bóg).
Moment. Bóg o którym mówisz to nadal Bóg religi Abrahamowych. Czyli ten sam. A co do zydów. To nie wiem skąd masz te dane? Poza tym Quinque tutaj, raczej odnosił się ogólnie do Boga monoteistycznego zakładając że nie został on poprawnie(lub w pełni) opisany w żadnej religi
' napisał(a):Mój Bóg byłby deistyczny; nie teistyczny i miałby trochę inny zestaw cech niż ten Twój. Na przykład byłyby tak doskonały, że nie potrzebowałby oddawania mu czc
A czy Bóg potrzebuje czci? Ostatnio czytałem jedną dyskusję między filozofem(wtedy ateistą) i jednym gostkiem. Który tłumaczył dlaczego Bóg musiał się objawić pod postacią człowieka i dlaczego nie zakłada on prawdziwości deizmu. Pozostaje więc pytanie, dlaczego Lumberjack nie wyznaje deizmu? Skoro istnienie Absolutu(nie należy tego pojęcia utożsamiać z Bogiem Judeochrześcijańskim. A przynajmniej tak słyszałem) skoro jest on racjonalnym wyjaśnieniem skąd wziął się np. Wielki Wybuch?
' napisał(a):To czemu w takim razie z ukrycia steruje parametrami tak, że 1/5 ciąż kończy się naturalnym, samoistnym poronieniem? Czemu ów Programista napisał program z taką ilością bugów, że zasługuje co najwyżej na stanowisko nauczyciela informatyki w gimbazjum w Pierdziszewie Dolnym? Czemu steruje parametrami w taki sposób, że przeogromna liczba ludzi umiera w bardzo młodym wieku nie mając szans na dążenie do szczęścia poprzez kierowanie się własnym rozumem? Oto wielka tajemnica wiary
Zaraz chwila moment. Trochę logiki. Skoro zakładamy że Bóg stworzył świat i się nie wpierdziela do ludzkiego życia to dlaczego mielibyśmy zakładać że Bóg ma sprawić iż nagle wszyscy ludzie będą piękni, młodzi, szczęśliwi i bogaci?
Kiedyś był taki utwór Trzeciego Wymiaru:
"A gdyby ludzie mogli latać, rozmawialiby z ptakami?
Lub gdyby mieszkali w chatach nie obciążonych kredytami,
I pływali w swoich jachtach z lux apartamentami,
Czy nikt nie sięgnąłby po gnata by odjebać kogoś za nic?"
Natomiast rozumiem o co ci chodzi. Dlaczego Bóg zezwala na zło? Szczerze powiedziawszy nie wiem. Problem zła to obecnie w teologi jedyny arguemnt z którym teista może mieć problem ale nie musi. Pojęcie teodycei do filozofi wprowadził Leibniz i to on jako jedyny stworzył w miarę spójną i logiczną koncepcję zmagającą się z istnieniem zła na świecie. Czy jest ona satysfakcjonująca? Nie wiem. Na to każdy musi sam sobie odpowiedzieć
' napisał(a):Oj, dużo by pisać. W ogromnym skrócie i uproszczeniu - byłby trochę lepszy od tego - bez bezsensownego cierpienia (aczkolwiek byłaby wolna wola i człowiek człowiekowi mógłby takowe sprawiać - istnienie Trynkiewiczów i innych Hitlerów nadal byłoby możliwe) wynikającego z przyczyn niezależnych od ludzkich decyzji. Dorośli ludzie dalej byliby doświadczani przez "los", ale skoro większość dzieci potrafi przyjść na ten świat bez żadnych przytłaczających chorób, to i te obecnie chore byłyby zdrowe. Dopiero czas dorosłości byłby czasem "prób" i walk z przeciwnościami "losu", których pokonywanie i/lub znoszenie dawałoby satysfakcję i możliwość docenienia stanu przeciwnego - stanu pomyślności, szczęścia i dobrobytu (przy czym w tym miejscu jest miejsce na potężną, epicką dyskusję o tym co należy uznawać za szczęście)
Czy dla Idi'ego Amina szczęśliwe było wymordowanie przez jego wojska, wioski w której mieszkali jego przeciwnicy polityczni? Dla niego owszem. Dla wieśniaków niekoniecznie. Bazujesz na własnym poczuciu szczęścia oraz pojęciu dobra i zła. Taki sadomasochista nie byłby szczęśliwy w świecie w którym nie odczuwa on bezsensownego cierpienia. Szczerze to nie wiem co tu odpowiedzieć. Nie mam na tyle kompetencji intelektualnych by wdawać się w taką polemikę
' napisał(a):Nie wiem, nie znam tej bajki. Muszę to obejrzeć
Warto, fabularnie jest bardzo ciekawie i co najważniejsze logicznie
' napisał(a):Spoko. W takim razie najbliżej mi do koncepcji Boga deistycznego lub teistycznego, który jest neutralny wobec świata i nas. Taki Bóg nie byłby ani specjalnie dobry ani celowo złośliwy; to taki byt, któremu jest obojętne życie ludzkie i losy tego świata. Zwykła pierwsza przyczyna i nic ponadto.
Z kolei nie chciałbym być uznany za hipokrytę, że uważam ten świat za zły czy cuś, a jednak żyję. Ten świat nie jest tak do dupy jakby się wydawało (ale jest na nim ogrom niepotrzebnego bólu i nieszczęścia) i póki jest się człowiekiem w miarę zdrowym, o w miarę ogarniętym życiu to nie ma się większych powodów do narzekań chociaż zdarzają się takie sytuacje, że chuj w dupę światu.
A właśnie. Co sprawia że cierpienie jest sensowne lub bezsensowne? Czy Jezus cierpiąc na krzyżu cierpiał sensownie czy bezsensownie? To już pytanie do jakiego teologa, religioznawcy czy innego scholastyka. Pragnę tylko nadmienić iż to co dla Ciebie jest bezsensowne nie koniecznie musi być bezsensowne dla innych czy tym bardziej Boga
' napisał(a):Ogólnie świat jest znośny i warto żyć aczkolwiek gdybym miał chorobę, która w zaawansowanym stanie zamieniłaby mnie w roślinkę, to bym popełnił samobójstwo albo szczelił se eutanazję. Ogólnie każda większa religia uważa samobójstwo za jeden z największych grzechów, odtrąceniem tego wspaniałego daru od Boga jakim jest możliwość życia na tym padole łez a ja uważam, że każdy jeden akt samobójstwa jest głosem sprzeciwu wobec jakości tego świata i jego ewentualnego twórcy. To coś w stylu naciśnięcia "escape" w trakcie gry, która okazuje się być niezbyt dobrym dziełem kiepskawego programisty
Uważam podobnie ale nie tak samo
~~~~~
Zakotem i magicvortex odpowiem wam innym razem. Teraz bolą mnie łapy od pisania na mojej zajebistej
Komórze
