matsuka napisał(a): Małżeńtwo to z definicji związek mężczyzny z kobietą.Z definicji? A z jakiej? Sformułowanej w prawie polskim, holenderskim czy saudyjskim? Wszędzie jest tak samo?
matsuka napisał(a): Jeśli byś chciał zmienić tę definicję przyjętą od tysięcy lat, to otworzyłybyś furtkę do dalszej zmiany.We wcześniejszym fragmencie masz jednoznaczne wskazówki, z których wynika, że małżeństwo miewa różnorodny charakter w dzisiejszym świecie, więc tym bardziej miewało różnorodny charakter także w przeszłości. Pisanie w tym kontekście o tysiącach lat jest niedorzecznością, bo świat się zmienia, a żadne instytucje nie istnieją w nim niezmiennie przez tak długi okres czasu.
A furtki do zmian, jeśli są zmianami na lepsze, zawsze warto otwierać jak najszerzej, bo gdy są zamknięte, zwykle następuje uwstecznienie w wielu dziedzinach życia.
matsuka napisał(a): Np. wtedy jacyś zoofile mogliby się domagać by małżeństwem uznano związek mężczyzny z kozą, a koprofadzy związek z ich własnymi ... no ... tym..Ach, ci obrońcy tradycjonalizmu – jakże często miewają problemy z odróżnieniem człowieka od kozy lub g..na.

