Jaques napisał(a): Grzech jako robienie czegoś złego dla innych W tym mają swoje źródło nakazy religijne, których łamanie najczęściej kojarzymy z grzechem. Robienie czegoś szkodliwego dla siebie nie uznałbym za grzech - w takim wypadku (o ile osoba jest zdrowa na umyśle) chodzi o korzyść dla innych, kosztem siebie. Nazywam to poświęceniem.
Krótko mówiąc, czy ateista ma wśród swoich zasad taką, która powstrzymuje go przed szkodzeniem innym?
Ateizm sam w sobie nie, bo dlaczego miałby mieć? Ale ateista może na przykład być humanistą, albo może mu po prostu zależeć na dobru ludzkości i społeczeństwa. To trochę jak pytanie czy da się nie być głodnym nie jedząc mięsa, no jak mięso to jedyne co jesz to nie dziwne że takie pytanie nurtuje, ale wystarczy jeść rośliny i problem znika. Jednak jeśli skupisz się wyłącznie na usuwaniu mięsa to umrzesz z głodu.

