neuroza napisał(a):Czy racjonalne jest ciągłe dążenie do wyszukiwania i eliminowania najgorszych możliwych scenariuszy?
Czy racjonalne jest nie robienie tego?
Czy dobre/wskazane/korzystne jest ciągłe dążenie do wyszukiwania i eliminowania najgorszych możliwych scenariuszy?
Czy dobre/wskazane/korzystne jest nie robienie tego?
To zależy od prawdopodobieństwa tych scenariuszy. Normalny człowiek instynktownie dzieli możliwości na "zdarza się " i "nie zdarza się", na podstawie swojej wiedzy, i o pierwszej kategorii myśli, a drugą olewa. Różne zaburzenia psychiczne psują instynkt, ale szczęśliwie człowiek ma taką przewagę nad inną malpą, że każdy szwankujący instynkt może protezować rozumem. W tym wypadku należy stosować rachunek prawdopodobieństwa.
Jeśli założymy hiperoptymistycznie, że masz przed sobą sto lat życia, to jest to około 50 milionów minut. Widać więc, że na unikanie zdarzeń, których prawdopodobieństwo jest mniejsze niż 1 na 50 milionów - np. uderzenie meteorytu w twój domek - nie warto poświęcać ani minuty. Na unikanie zdarzeń o prawdopodobieństwie 1 do 50 000 warto poświęcić łącznie 1000 minut swego życia, ale nie więcej. Np. Rozglądanie się przy wejściu na jezdnię, nawet niby pustą, jest raczej dobrym pomysłem, bo aż 20 ludzi na milion, czyli 1 na 50 tys. ginie w Polsce z tego powodu. (A jeszcze więcej doznaje uszczerbku ma zdrowiu i traci czas na pogotowiu i w szpitalu, więc nawet parę tysięcy minut to sensowna inwestycja). Unikanie każdego przechodnia, bo może być psychomordercą, jest natomiast nieracjonalne, bo strata czasu na takie zachowanie w ciągu naszego życia będzie większa niż iloczyn <strata życia> × <prawdopodobieństwo takiego zdarzenia>.


Czy racjonalne jest ciągłe dążenie do wyszukiwania i eliminowania najgorszych możliwych scenariuszy?