Antyteista napisał(a): 1 Jeżeli czegoś chcesz bronić, jako autentyczne, to ciężar dowodzenia leży w Twojej gestii- nie mojej.
Wiara w coś nie polega na dowodzeniu
Cytat:W przeciwnym razie to czego nie jesteś w stanie obronić nie ma absolutnie żadnego znaczenia.
Jest wiele rzeczy, których nie potrafię obronić. A potrafią to inni i ma to znacznie. Ergo: twoje stwierdzenie jest nieprawdziwe
Cytat:Oczywiście, że Jezus nie jest autorem tych zmyślonych słów.
Aha! Przeciwne zdanie jest oczywiste
Cytat:Istnieją osoby, które ponad wszelką wątpliwość są autorami tych słów oraz konotacji z nich wynikające , jak Augustyn w dziele De Trinate wyjaśnia na czym polega owo podobieństwo, czy Tomasz z Akwinu w swojej "Sumie Teologicznej ", czy inni.
Augustyn i Tomasz pokazali, że w Ewangelii przypisano zmyślone słowa Jezusowi?
Cytat:2 Może być- sposób rozumowania świadczy , że jesteś osoba zacofaną, staroświecką. Skoro nie potrafisz nawet udowodnić sobie coś , w co sam wierzysz, na domiar pocieszasz się niemożnością udowodnienia przez oponenta , iż to zmyślenie zostało włożone w usta Jezusa. To zwykła niespójność logiczna, jak twierdzenie, że " 2000 lat temu w tej oto cegielni mieszkali kosmici. " - A kto się sprzeciwia mojemu twierdzeniu, niech udowodni, że 2000 lat temu w tej cegielni nie mieszkali kosmici. Nie zauważasz, że niemożność obalenia, wcale nie świadczy za prawdziwością jakiegoś twierdzenia. A to nie to samo.
Powtórzę: ja nie twierdzę, że Jezus powiedział. Ja w to wierzę. Twoją ambicją jest coś udowadniać - oczekujesz, że albo ja udowodnię swoje twierdzenie, albo ktoś inny (np. Ty) udowodnisz coś przeciwnego. Skoro tak, to proszę cię o dowód. A skoro go nie masz, to zechciej łaskawie przyznać, że twoje poglądy są nieudowodnione. Innymi słowy: są rodzajem wiary - tyle że przeciwnej do mojej.
Cytat:Tu potrzeba staroświeckiego umysłu, aby używać takich założeń. Tu się roi od absurdów logicznych, jak i w pierwszym przypadku - obie tezy są poza strefą filozoficznie sensownych zdań. Są choćby dlatego , ponieważ nikt nie udowodni swoich racji.
Założyłeś sobie, że coś jest nie do udowodnienia. Aby określić prawdziwość tego założenia, potrzebny byłby dowód.
Cytat:A ponieważ nie ma możliwości ustalić czy są to zdania prawdziwe, czy fałszywe - nie ma z nich żadnego pożytku w rozmowie, czy dyskusji.
Traktujesz fragment Ewangelii jak twierdzenie logiczne. A samą Ewangelię też tak potraktujesz? I czy wyciągniesz wtedy wniosek, że nie ma z niej pożytku w dyskusji?
Cytat:Wykpienie vs staroświeckość. Istnieją istotne różnice pomiędzy tymi pojęciami. Ty jesteś osobą staroświecką , co nie jest trudne do ustalenia i uzasadnienia.
Tak istnieją różnice, o Wyrocznio
(Jeżeli się jeszcze nie zorientowałeś, to wykreślam twoje osobiste przeczucia co do mnie. Nie wnoszą one nic do rozmowy.)Cytat:Natomiast "wykpienia" - szyderstwo, drwiny, wyśmiewanie się czy ośmieszanie - w istocie nie nastąpiło? Chyba, że wykpieniem nazywa się wytknięcie błędów logicznych?
( W każdym bądź razie książkowo nie podobna stwierdzić takiej interpretacji słowa "wykpienie" )
Jeżeli natomiast wykpienie nastąpiło, to proszę wskazać w jakim miejscu się z Ciebie nabijam?
Pojechałeś w jakieś osobiste fantazje. Nie napisałem, że jestem wykpiony ani nie poczułem się obrażony.
Cytat:( Jeżeli nie potrafisz, to po co mylisz pojęcia i znów piszesz bzdury? )
Nic nie mylę, w przeciwieństwie do ciebie. Co do bzdur to zdarza mi się, ale nie tym razem. Popraw własne błędy w rozumowaniu, zamiast szastać słowami bez pokrycia.
Cytat:Drugi raz zwracam uwagę, iż powinno się pisać, czytałem w Biblii, a tam napisane było, że
" Jezus powiedział".
Ilość powtórzeń nie świadczy o zasadności. (Ale jeżeli uprawiasz propagandę to jesteś na właściwej drodze.)
Cytat:Oczywiście , że można dowodzić zmyślenia tych słów na różne sposoby - to że Jezus tego nie powiedział np ; Występuje to w księdze rodzaju i jest jedynie zabiegiem teologicznym, aby przypisywać to autorstwo Jezusowi, gdy jedynie przytacza się coś o wiele bardziej starszego ( na ogół aby zmienić autora lub uwiarygodnić swojego bohatera).
No tak, skoro coś jest powtórzone to nie miało miejsca
"Postarajmy się być doskonali, jak nasz Ojciec" - mówię i po raz kolejny udowadniam, że Jezus tego nie powiedział. Brawa
(Sarkazm)Cytat:Także można próbować coś nie tylko dowodzić, ale także w różnych interpretacjach.
Poproszę o pełną myśl.
-------------------------------------------------------
Cytat:Moim motorem napędowym , rozumiem - mechanistycznie są takie procesy jak oddychanie, odżywianie, spanie. Zaś ulubionym działaniem , to myślę, że kopulowanie.
Ale jesteś szokujący. Możesz tylko żałować, że mało kogo pociąga takie "obnażanie".
Można też pomówić poważnie: czemu tak bardzo nie chcesz nic powiedzieć o sobie jako o człowieku, istocie myślącej? Chyba rozumiesz, że rozmawiasz z mężczyznami i mało nas obchodzi twoja fizjologia
Cytat:Więc co jest słuszne, a co jest niesłuszne, co jest złe , a co nie jest złem z samej istoty ,tak szerokiej definicji możemy pojmować odmiennie, bo wszystko, to tylko pozory, paplanina.
Masz rację, że zło może być różnie rozumiane. Ale to nie pozory. Jeżeli jesteś egocentrykiem, to mógłbyś spróbować zdefiniować zło przez swój punkt widzenia. Mianowicie: dobre jest to co jest dla mnie korzystne, a złe wszystko inne. Ale to nie byłaby żadna definicja - po prostu określasz swoje potrzeby. Jeżeli jesteś egocentrykiem, to możesz mieć problem ze zrozumieniem definicji zła, która jest następująca: "Złem jest to, co szkodzi innym"...
Cytat:Liczy się doświadczenie! Lubie torturować. Niektórzy nazywają to złem. ( Pewnie nie mają doświadczenia) Tortury nie tyle uwłaczają podmiotowości ofiary, czy nadwyrężają tę podmiotowość, ile nastawiają ją przeciwko niej samej. Chodzi o to, że tortury narzucają ofierze poczucie bezradności ( co już jest dla mnie przyjemne- rozumiesz ) lecz również poczucie współuczestnictwa w zadanym sobie gwałcie.
Jeżeli chodzi o motywy; to jasne jest że sprawiedliwość! Torturowanie prawych jest bezcelowe.
(Nie uzyskasz tej ekstazy, dlatego nie jest to dobre, to w praktyce przypominałoby nekrofilię. )
Piszesz, że liczy się doświadczenie i o własnej przyjemności. Nie bierzesz pod uwagę innych osób, w tym torturowanej. Pojawia się za to jakaś "sprawiedliwość". Otóż tortury są złe, ponieważ szkodzisz drugiej osobie. Słusznie więc dałeś taką odpowiedź, freemanowi. W tym momencie można zadać sobie pytanie: dlaczego nie należy szkodzić innym? Znasz odpowiedź?

