Em61 napisał(a): potrzebujesz moralności do zrobienia czegokolwiek bo gdybyś jej nie miał to nie zrobił byś wgl nic.A to niby dlaczego? Zresztą...w pewnym sensie (na poziomie Świadomości) w sumie nic nie "robię"
Em61 napisał(a): Zresztą moralności nie da się nie mieć.A to niby dlaczego?
Ja nie odnajduję w sobie czegoś takiego jak "moralność" 
Em61 napisał(a): Zawsze coś się akceptuje lub nie.Ja wszystko "akceptuję". Tzn. moja Świadomość nie wykazuje żadnego sprzeciwu. Co najwyżej moje uwarunkowania się buntują
Poza tym co ma wspólnego akceptowanie z moralnością? Czy jeśli nie akceptujesz skarpetek w sandałach, to jest to kwestia moralna? 
Em61 napisał(a): Mowisz o braku moralnosci. A wyobrazasz sobie świat bez prawa?Z łatwością

To po pierwsze. A po drugie dla mnie prawo to rzecz praktyczna, pragmatyczna - nie mająca sama w sobie nic wspólnego z "moralnością"
To jest jedynie kwestia pewnego porządku społecznego
Ustalenie pewnych reguł gry - mądrzejszych lub głupszych, bardziej lub mniej sensownych, bardziej lub mniej uwzględniających faktyczne sytuacje, które wystąpią i bardziej lub mniej przewidujących swoje konsekwencje dla społeczeństwa
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy

