ZaKotem napisał(a): [url=https://ateista.pl/newreply.php?tid=3547&replyto=691760][/url]A amantowi blisko jest do gwałciciela, bo jeden i drugi chce zaruchać.
Analogia z czapy. Bo 500+, zwiększanie płacy minimalnej, stawka godzinowa, ograniczanie śmieciówek, programy typu mieszkanie plus (mniejsza o to jak działają), danina solidarnościowa itp. to są postulaty, pod którymi lewica spokojnie może się podpisać. Być może jakieś tam różnice pojawiłyby się w kwestii roli państwa w redystrybucji dóbr. Ale to nic poważnego. Nie całkiem od kozery PIS nazywany jest czasem lewicą pobożną w odróżnieniu od typowej lewicy bezbożnej.
kmat napisał(a): To akurat iluzja. Gospodarczo też mają dość daleko. Za PiSu szeroko pojęta dystrybucja właściwie spada. Płace w budżetówce zamrożone, na wojsku redukuje się wydatki, państwowe inwestycje za wysokie nie są, reforma edukacji dziwnie wygląda jak próba redukcji kosztów przez ograniczanie zatrudnienia, instytucje kulturalne co prawda przestały produkować sztukę lewicowo-liberalną, ale wcale nie zaczęły tworzyć w nurcie prawicowo-socjalnym, etc. W zasadzie pisie państwo się po korwinowsku z gospodarki wycofuje. Wyróżniają się tu dwie wyspy - 500+ i obniżenie wieku emerytalnego, ale warto zauważyć, że przez wypychanie obywateli z rynku pracy właściwie skutkują one obniżeniem przeciętnego opodatkowaniaTo jest całkowita opozycja względem celów takiego Zandberga, Nowackiej, Biedronia czy Czarzastego. Tym bardziej zadziwia czysta głupota tych okołorazemowców, że takiej, w sumie dosyć prostej rzeczy nie zauważają.
Spada jedynie dlatego, że budżet nie jest z gumy i nawet oni się boją wydać zbyt dużo a nie spada dlatego, iż wizja gospodarczo-społeczna PIS różni się od tej lewicowej. Co do 500+ jakaś tam niewielka krytyka ze strony lewicy była, ale w zasadzie taka, że cel jak najbardziej chwalebny i słuszny, ale wada taka, że wypycha kobiety z rynku pracy. Ten konflikt to co najwyżej mała sprzeczka w rodzinie a nie awantura grożąca rozwodem.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"


To jest całkowita opozycja względem celów takiego Zandberga, Nowackiej, Biedronia czy Czarzastego. Tym bardziej zadziwia czysta głupota tych okołorazemowców, że takiej, w sumie dosyć prostej rzeczy nie zauważają.