zefciu napisał(a): A czy ja przeczę, że mnie uważa? Przeczę temu, że ma jakiekolwiek podstawy do wygłaszanych psychoanaliz swoich oponentów.
A jeśli Pelikan jest chochołem? Czy wówczas ma podstawy do tego, żeby w swojej chocholej głowie tworzyć chochole psychoanalizy oponentów? Może dlatego są takie do kitu?
