neuroza napisał(a): A co z osobami, które są cynikami od wieku przedszkolnego?Wyobrażam sobie, że u dzieci z patologicznych rodzin jest to możliwe, ale wówczas to będzie płytki cynizm, tak płytki jak wiara przedszkolaka w Boga.
Cytat:A skąd pewność, że w ogóle istnieje jakieś dno? Że nie można zawsze upaść jeszcze niżej? To jest kuszące - dotrzeć do dna, by móc się od niego odbić i mieć odtąd pewność co do kierunku. Tylko, że dna nigdy nie stwierdzono.
Ktoś, kto dociera do takiego momentu w życiu, że uważa się za nic, już niżej upaść nie może. Jest taka piosenka "Mniej niż zero", ale moim zdaniem w praktyce, mniej niż zero to już -1, a więc trup.
Cytat:Mówisz chyba o jakimś hipotetycznym, idealnym cyniku. Nie sądzę aby takie osoby rzeczywiście istniały.
Mój cynik i mistyk to ideały, dwie skrajne postawy. Jedna i druga jest możliwa. Obu doświadczyłam.
Cytat:To przecież zrozumiałe - kto chce się czuć ograniczony? Przecież blokady są frustrujące.
Większość ludzi ogranicza się z własnej nieprzymuszonej woli. Większość ludzi frustruje się na własne życzenie.
Cytat:Skoro ktoś jest cynikiem i "może penetrować każdy zakątek", to dlaczego miałby się nie angażować?
Moze penetrować tak jak duch penetruje ścianę. Przechodzi przez nią, ale go to nie boli. Zaangażowanie to zgoda na cierpienie.
