magicvortex napisał(a): Moim zdaniem to kwestia znalezienia równowagi pomiędzy dobrobytem firm a nie zamęczaniem klientów.
Problemem nie jest tylko "zamęczanie" klientów, ale np. reklama leków i suplementów diety ma ujemną wartość edukacyjną, skłania klientów do idiotycznych, szkodliwych często dla nich zakupów. Pacjent wchodzi do apteki i już wie czego chce (nie rozmawia o swoim problemie z farmaceutą, tylko prosi o konkretny produkt), chociaż nie wie co mu jest i nie ma pojęcia o działaniu leków, które jednakowoż zna z sugestywnej reklamy. W przypadku suplementów diety klienci zostają wprowadzani w błąd sugestiami leczniczego działania reklamowanego specyfiku, wydają pieniądze na kompletnie nieskuteczne produkty przy czym ten biznes świetnie się kręci, bo brak wiedzy i błędy poznawcze u sporej części klienteli nie pozwolą jej się zorientować nawet, że kupuje bezwartościowy shit i pozostanie ona przekonana, że kupiła coś co działa.
W ogóle marketing w tej gałęzi gospodarki ma swoją bardzo negatywną stronę.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315

