lumberjack napisał(a): Oczywiście, byli też zabijani i nie księża. Czy księża czy nie księża - ludzie katowani i zabijani za poglądy wrogie komunie byli męczennikami.
Tu nie ma co porównywać. Od końca lat 50 nasza komuna celowo nie mordowała ludzi - co najwyżej przypadkiem kogoś wbrew intencji za mocno wypałowali, co jest typowe dla policji w dyktaturach. Nawet zabójców Popiełuszki sama komuna znalazła i skazała, a przecież można było zrzucić na Nieznanych Sprawców, najlepiej pijanego kochanka księdza. Publicystów niewygodnych i krytykanckich u nas się nie zabijało, tylko załatwiało się im pracę za granicą. W ogóle nie do pomyślenia by było, żeby esbecja napadła na jakiegoś Gombrowicza czy Mrożka za granicą i zrobiła im kęsim. Nawet tyrania w Europie trzyma jednak jakiś minimalny poziom cywilizacji. Natomiast Saudowie to jest antycywilizacja, oni sami są jak ambasadorzy wczesnośredniowiecznego barbarzyństwa w XXI wieku.

