matsuka napisał(a): Chyba mówisz o jakiejś Antarktydzie, a i to wątpliwe.Mówię o Europie podczas wczesnej wiosny. To samo będzie się tyczyło innych miejsc na podobnych szerokościach geograficznych.
matsuka napisał(a): No widzisz, a wcześniej twierdziłeś, że bezpośrednio i że to ja się kompromituję, gdy piszę inaczej.No jak mi mówisz, że na wiosnę zamarznięty grunt oddaje ciepło cieplejszemu powietrzu, to tak, jest to trochę kompromitacja.
matsuka napisał(a): Co prawda nie napisałeś wtedy, że wyłącznie, ale dałeś do zrozumienia, że atmosfera zawdzięcza temperaturę głównie bezpośrednio Słońcu - co jest moim zdaniem nieprawdą i to zdanie interpretuję jako przyznanie się do tego.Szczerze - to nie wiem.
Atmosfera jakąś tam część promieni słonecznych absorbuje. Czy wystarczającą, żeby nagrzewać się bardziej niż od nagrzanego gruntu? Nie wiem, ale wydaje mi się to prawdopodobne.
Przy jednym obstaję - poza sytuacjami, gdzie grunt był długo wystawiony na działanie Słońca (typu duże obszary piaszczyste, asfalt w lecie itp.) temperatura gruntu jest zbliżona do temperatury powietrza. Na pewno nie odstaje na tyle, żeby modelować atmosferę jako coś podgrzewanego od spodu (z wyjątkiem wymienionych wyjątkowych sytuacji).
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
