neuroza napisał(a): Ja mam poczucie, że u mnie moralność zewnętrzna wiąże się u mnie wręcz z odrębną osobowością
Natomiast moralności wewnętrznej u siebie nie odnajduję - wszelkie potępianie (a bez potępiania nie można przecież mówić o moralności) postrzegam jak "ego-dystoniczne"
Hm, czy ból jest "ego-dystoniczny" i uważasz, że człowiek lepiej by się miał, gdyby go nigdy nie odczuwał? Owszem, do poczucia moralności potrzebne są motywatory pozytywne i negatywne - czyli zdolność do chwalenia i potępiania, także samego siebie. Wyrzuty sumienia i wstyd skłaniają nas do nierobienia danej rzeczy w przyszłości. Chcesz powiedzieć, że nie odnajdujesz w sobie wstydu?



) postrzegam jak "ego-dystoniczne"