matsuka napisał(a): Chodzi o to, że nie widzimy absolutnie żadnych efektów zagięcia światła w dół na co dzień - nawet takich zwyczajnych, a widzimy niemal codziennie efekty zagięcia światła w górę - właśnie takie zwyczajne.Ależ widzimy efekty ugięcia światła w dół
Sęk w tym, że ich nie uznajecie, tylko twierdzicie, że to płaska Ziemia + ugięcie w górę. Ale tylko jedna z opcji kula+dół i płaska+góra ma sens optyczny, zgadnij która 
matsuka napisał(a): No właśnie. Skoro takie łatwe jest osiągnięcie mirażu dolnego na szosie - wystarczy tylko lekko przygrzać od spodu i voila, to wydaje się oczywistym, że żeby osiągnąć efekt zdecydowanie mniej skrajnego - takiego zwyczajnego - zagięcia światła ku górze - wystarczy przygrzać nie lekko, a leciutko i voila.Taaak. Tylko że nie.
Dzisiaj byłem na Śnieżce, 1603 m n.p.m., temperatura 5 stopni. W tym czasie niżej, w Karpaczu (400-800 m n.p.m., nie wiem z którego miejsca mam dane), było 14 stopni. To oznacza gradient temperatury od 0,75 do 1,125 stopnia na 100 m (nieco większy niż przyjmowany średni 0,65, ale niewiele). Przypominam, że do najmniejszego ugięcia w górę potrzeba przynajmniej 3-3,5 stopnia na 100 m. Przy takim gradiencie albo na Śnieżce byłoby -10 stopni, albo w Karpaczu +30. Jakby nie patrzeć, takiego gradientu nie było.
Na ewentualny argument, że może był w jakiejś mniejszej warstwie, odpowiadam: przy przejściu z takiej warstwy do warstwy, gdzie ugięcia w górę nie ma, należałoby się spodziewać sporej zmiany w obrazie otoczenia. Nie zaobserwowałem czegoś takiego.
Więc nie, nie ma w atmosferze typowo ugięcia światła w górę.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
