Gladiator napisał(a): Obecnie polityczny establishment składa się wyłącznie z prawicowych lub lewicowych LIBERAŁÓW, realizujących politykę „otwartych społeczeństw” Georga Sorosa, Hilary Clinton. Wszystkiego tego, co „prawicowy” Trump nazywał „błotem”. Owo „błoto” uosabia prowo-lewą ideologię światowych elit. Ono (błoto) przekształciło tradycyjnych konserwatystów w marginałów, brunatnych faszystów. Tradycyjną rodzinę z mamą i tatą, z pierwiastkiem żeńskim i męskim obecnie traktuje się jako element ideologii faszystowskiej.
Trudno się z tym w większości nie zgodzić.
Debilizm ostatniego zdania tego cytatu oczywiście skłania do odrzucenia całości, ale to byłby błąd. Owszem, dzisiaj główny podział polityczny to nie lewica-prawica, rozumiany zazwyczaj jako konflikt między interwencjonizmem a leseferyzmem - bo w tym jakoś obie strony są skłonne do kompromisu, na który wszyscy mogą narzekać, ale go przestrzegać. Dzisiaj to przede wszystkin konflikt między społeczeństwem liberalnym, czyli opartym na prawie (tak, tak, na biurokratycznej papierologii) a konserwatywnym, opartym na woli lepszych moralnie jednostek, które swą lepszością trzymają w ryzach te gorsze. Konserwatyści zrozumieli to jako pierwsi, dlatego określając się jako "prawica" (pierwoodkrywca ma wszak prawo do wybrania miejsca siedzenia) z pełną świadomością odrzucili wszystko, co wiąże się z prawicą liberalną . I dlatego wygrywają, nie tylko w Polsce. A liberały wciąż grzebią się w błocie przestarzałych sporów, z ideologii nazionalkonserwy wydłubując tylko to co "prawicowe" lub "lewicowe" i to tylko zwalczając - przy okazji dowalając sobie wzajemnie - zupełnie nie zauważając całości.

