cobras napisał(a): W latach 60. pensja prezesa w amerykańskiej korporacji była około 16 razy wyższa niż średnia płaca w firmie. Gra warta świeczki, ale bez szaleństw.I co - wtedy nie kradli?
Cytat: Obecnie pensja prezesa jest wyższa średnio 400 razy. Dopóki nie ograniczy się tych różnic, korporacje będą zarządzane przez osoby z nadmierną skłonnością do ryzyka.
Okazja czyni złodzieja. Kierownik Biedronki miewa okazję poprowadzić parę tysięcy złotych. Skorzysta z tej okazji albo nie - zazwyczaj nie, bo sam zarabia te parę tysięcy, ale jednak niektórzy korzystają. Prezes korpo miewa okazję zajumać kilkadziesiąt milionów - niektórzy korzystają. Gdyby jednak prezes zarabiał 20 tys. a mógł zajumać 40 milionów - to skusiłby się z o wiele większym prawdopodobieństwem. Gdyby "budżetowi" prezesi byli uczciwsi, to rady nadzorcze wybierałyby tylko takich. A ustawowe ograniczenie zarobków prowadzi tylko do tego, że prezes korpo będzie dostawać kasę pod stołem jak w jakimś Januszeksie i sam diabeł nie odnajdzie tej kasy w księgowości.

