Po roku przerwy wróciłam do "The Walking Dead". Dokończyłam ósmy sezon, aktualnie oglądam dziewiąty.
Nie spodziewałam się żadnych pozytywnych zmian (bo serial w miarę lubię, mimo że jest nudnawy), zaskoczyli mnie natomiast zmianami niepozytywnymi.
Po pierwsze, całkowicie zmienili czołówkę (no, poza muzyką). Serial jak serial, ale czołówkę lubiłam. Nowej nie lubię.
Po drugie,
Uwaga spoilery
skakanie po linii czasu jest irytujące. Najpierw Meg przez prawie trzy lata jest w pierwszym trymestrze ciąży (dwa sezony - około 2 miesiące), potem ni z tego ni z owego skaczą w trakcie pierwszej połowy dziewiątego sezonu o jakieś na oko pięć lat w przód. Irytujące.
Irytująca jest też ilość nielogicznych wydarzeń (przepraszam, liczba ;)
Np. w poprzednich sezonach smarowali się flakami szwendaczy, żeby móc poruszać się między nimi. Pod koniec ósmego sezonu krew szwendaczy zaczęła być nagle niebezpieczna - groty strzał maczane w ich krwi wywoływały zakażenia/ śmierć po zranieniu nimi.
Przepraszam, zapomniałam, jak się ukrywa spoiler. Mam nadzieję, że ostrzeżenie jest wyraźne.
A tu nowe intro:
Nie spodziewałam się żadnych pozytywnych zmian (bo serial w miarę lubię, mimo że jest nudnawy), zaskoczyli mnie natomiast zmianami niepozytywnymi.
Po pierwsze, całkowicie zmienili czołówkę (no, poza muzyką). Serial jak serial, ale czołówkę lubiłam. Nowej nie lubię.
Po drugie,
Uwaga spoilery
skakanie po linii czasu jest irytujące. Najpierw Meg przez prawie trzy lata jest w pierwszym trymestrze ciąży (dwa sezony - około 2 miesiące), potem ni z tego ni z owego skaczą w trakcie pierwszej połowy dziewiątego sezonu o jakieś na oko pięć lat w przód. Irytujące.
Irytująca jest też ilość nielogicznych wydarzeń (przepraszam, liczba ;)
Np. w poprzednich sezonach smarowali się flakami szwendaczy, żeby móc poruszać się między nimi. Pod koniec ósmego sezonu krew szwendaczy zaczęła być nagle niebezpieczna - groty strzał maczane w ich krwi wywoływały zakażenia/ śmierć po zranieniu nimi.
Przepraszam, zapomniałam, jak się ukrywa spoiler. Mam nadzieję, że ostrzeżenie jest wyraźne.
A tu nowe intro:
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

