Quinque napisał(a): Nie mylę. Dobrze wiem co napisałem. Natomiast w ogóle nie rozumiem kontekstu w jakim przytoczyłeś Ewangelię Łukasza
Jak nie mylisz, skoro napisałeś "piekła"? Jezus powiedział "Hej, ty dobry łotrze, dziś ze mną do piekła pójdziesz"?
Cytat:No dobrze to akurat był mój błąd. Czy to znaczy że ty jesteś nieomylny?
Nie jestem i tak nie twierdzę. Tyle że nigdy nie miałem problemu przyznać się do błędu, jeżeli sam się kapnąłem albo ktoś mi go pokazał.
Cytat:Wydaje mi się że chodzi o to że Bert gardzi i brzydzi się moją osobą. I poczuł się urażony że robak Berta poprawił. Przepraszam. A cytat na który się powołałem pochodzi z książki. O ile dobrze pamietąm książki o teodycei którą kiedyś czytałem
Słowo "brzydzi" padło w konkretnym kontekście konkretnej sprawy, która nadal ciągnie swoją gównoburzę. I - przypomnę w tym momencie - było to pytanie retoryczne, na które nie chciałem nawet odpowiedzi. Niestety, odpowiedziałeś i teraz mamy klops. W sumie żałuję, że tamto pytanie zadałem, ale za skutki już niewiele mogę.
A co do tego, że ktoś uzupełnia wiedzę berta, to się cieszę. I jestem "pozytywnie rozczarowany". Może zbyt powierzchownie oceniałem Twoją osobę, jednak alternatywne wyjaśnienia jakości Twoich postów nie są łatwe. Hipoteza trola udającego niewiedzę to jedna, inną teorię miało ostatnio pelikan... Ale to nie miejsce i czas na te dygresje.
Cytat:Teraz wróćmy do wątku głównego. Jestem w trakcie odpowiadania także proszę narazie nie odpisywać na powyższe
Zakładam, że "pod kreską" już jest gotowe.
Bert04 napisał(a):Nie wiem, w czym ten fakt miałby podważać czy osłabiać jego wypowiedź
Cytat:Nie. Z tym że jego słowa w ogóle nie padały w kontekście problemu zła
Może on tego nie zamierzał, ale autor Twojej lektury zacytował w związku z problemem teodycei, więc związek widział.
Bert04 napisał(a):I w czym ten ból staje się teologicznie słuszniejszy po wygnaniu z raju? Dlaczego stonoga, przepiórka i łasiczka muszą umierać w celu odkupienia homo sapiens?
Cytat:Bo czlowiek stoi ma szczycie stworzenia a zwierzęta mają mu służyć. Jeżeli król pada to i państwo razem z nim
Jeżeli zwierzęta mają "mu służyć", to dlaczego nie przez ewolucję? A z tym "królem" to brzmiało by wiarygodniej, gdyby judaizm lub klasyczne chrześcijaństwo wskazywały się jakąś specjalną troską o swoje "królestwo". No bo w końcu jeżeli przez grzech Adama zwierzęta zostały pozbawione możliwości życia w Raju, to trochę nie fair jest je zabijać i zjadać, dobrze to o "królu" nie świadczy.
Bert04 napisał(a):Ach, już przenosisz się do Jemenu czy Sudanu Południowego?
Cytat:Chodzi o ramy czasowe. Dawniej było fajnie. Świniakowi dać prosa, wydoić korwe. Ponapierdalać sobie na krucjacie w Akkce, zasiać kukurydzę, popić wina. Życie było prostsze. Bez filozoficznych pierdoł
Ale chrześcijaństwo narodziło się z połączenia semickiej religii z greckimi "filozoficznymi pierdołami". Sam przytaczasz niżej przykład Boecjusza, było też o Augustynie. Świat składa się nie tylko z pasienia świń i picia piwa.
(Co do kukurydzy to dopiero Kolumb ją do Europy przywiózł)
Bert04 napisał(a):Te "miliardy lat" dla "boskiego symulatora" to mgnienie powiek
Cytat:Przecież żeby rozwiązać problem z wolna wolą trzeba uznać, iż Bóg widzi cały świat naraz. A nie zna przyszłości. I chyba pisał o tym Boecjusz
Boecjusz, to był ten teolog, któremu zawdzięczamy ocalenie nauki greckiej dla chrześcijaństwa? Który starał się pogodzić nauczanie chrześcijańskie z ówczesną nauką i filozofią?
A co do wolnej woli to rozpatrujemy ją w kontekście człowieka. Nie słyszałem, żeby jakiś teolog pisał o wolnej woli zwierząt. Dlatego do momentu powstania człowieka ten "problem" nie istnieje.
Bert04 napisał(a): ża chrzest to nie tylko zgładzenie grzechi pierworodnego. Ale dla naszej dyskusji to problem poboczny.
Cytat:Skoro tak to powinno być to objawione
A dlaczego "powinno"? Co takiego ważnego jest w tej kwestii, że potrzebne Ci (dosłownie) do zbawienia? O Chińczykach i Aztekach też nie było, a mimo to Kościół potrafił się ustosunkować do kwestii tak posiadania duszy jak i kwestii chrztu innych ludów.
W tym miejscu jednak pójdę na łatwiznę (to i tak wątek poboczny) i zamieszczę artykuł z roku 2006 w temacie. Nie jest to specjalnie solidne źródło, ale chwilowo IMHO wystarczy w temacie:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1...77428.html
Bert04 napisał(a):I logiki. Jeżeli śmierci nie było przed wygnaniem ludzi z Edenu to ani Drzewo Życia ani groźba śmierci ani skóry zwierząt nie mają sensu
Cytat:W niektórych mitologiach też istnieją "owoce życia". Ale możesz coś więcej powiedzieć o drzewie życia? Bo tak jak już kiedyś pisałem Św. Justyn Męczennik też o nim wspominał
Chwilowo tylko tyle, że jednym z powodów wygnania z Edenu według biblojnego autora było to, żeby człowiek nie zjadł z drzewa życia. Interpretuję to tak, że dopiero po tym człowiek stałby się "nieśmiertelny fizycznie"
Bert04 napisał(a):I do dziś mówi się "poziom morza", choć to specjalnie poziome nie jest
Cytat:Czyli zgadzasz się że słowa "filary ziemi" nie dowodzą tego że Hebrajczycy wierzyli w płaską ziemię?
Nie mogę ani potwierdzić ani zaprzeczyć. "Filary Ziemi" pochodzą z Księgi Hioba, a to jest księga pełna elementów, nazwijmy to, alegorycznych. Jednorożce, Behemoty, Lewiatany. Jestem stosunkowo pewien, że w Lewiatana wierzyli, skoro jakiś czas potem Lewiatan Jonasza połknął (czasowo). Co do pozostałych elementów, trudno definitywnie odpowiedzieć.
Bert04 napisał(a):No bo przecież przed Adamem żadnego ludzkiego kronikarza nie było, co nie?
Cytat:No nie było. Ale wątpię że Bóg miałby trudność w przekazaniu ludziom chociaż szczątkowej informacji zgodnej z nauką nt powstania życia i człowieka
Nie chodzi o możliwości Boga ale o możliwości biblijnego kronikarza (domyślnie: Mojżesza). Opis "A wtedy Bóg powiedział" sugeruje jakiegoś obserwatora, a nie bezpośrednią relację. Ten opis przypomina najbardziej wizje Izajasza, Daniela czy Jana Apostoła. I ten opis odpowiada (w przyspieszeniu) obserwacjom, które byłyby możliwe na powierzchni Ziemi. Najpierw Światłość, potem oddzielenie wód od atmosfery, potem wyłonienie się Ziemi i pierwsze oznaki życia a dopiero "czwartego dnia" przejaśnia się na tyle, że można zobaczyć ciała niebieskie. Nie jest to opis naukowy, ale nie wiem, po co biblijnemu kronikarzowi (Mojżeszowi?) opisy naukowe. Polecam jeszcze raz w tym momencie Augustyna. Trzy linki dałem powyżej, na początek starczy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

