https://forsal.pl/artykuly/1391613,polsk...ateli.html
Polecam całość. Artykuły o tym jak system upośledza społeczeństwo.
Cytat:Nic też dziwnego, że chociaż zwolennicy odgórnych rozwiązań podkreślają z zapałem znaczenie przedsiębiorczości, to w praktyce wolą ludzi na etatach. Weźmy jako przykład hipotetyczną kioskarkę z Podkarpacia. Już sam fakt, że postanowiła prowadzić mikrofirmę, jest rządowym technokratom nie na rękę. Ekonometryczne modele, które stosują, mówią im, że tak naprawdę to ona się w tym kiosku marnuje, bo nie realizuje w pełni ekonomicznego potencjału i gdzie indziej mogłaby wnieść do gospodarki więcej wartości dodanej. Jak? Na przykład dołączając ze swoim kioskiem do jakiejś ogólnopolskiej sieci, która ma efektywniejszy łańcuch dostaw i marketing. Zrezygnowałaby z niezależności, ale osiągałaby większą rentowność. Mogłaby też zatrudnić się w kasie w lokalnym oddziale zagranicznej sieci handlowej. Co prawda stałaby się w pracownikiem najemnym, ale nic to – objęłyby ją, ku jej radości oczywiście, przepisy o pensji minimalnej.
To zatem, że wyższe kwoty wolne od podatku, niższe składki CIT i ZUS obejmują tylko hefalumpy (a więc bajkowe istoty, których nikt nie widział), w obecnym systemie jest normalne. Chodzi o to, żeby małego – zwykłego podatnika, konsumenta, obywatela – dorwać, uzależnić i przekształcić wedle politycznego widzimisię, a nie żeby jego życie uczynić znośniejszym. Jednak idea odgórnego koordynowania 38 mln małych elementów w organizm zgodny z ideą tego czy innego rządu jest jak próba układania puzzli za pomocą dmuchawy. Głupia. ℗
Polecam całość. Artykuły o tym jak system upośledza społeczeństwo.
Sebastian Flak

