Mississippi Grind to komedia w nurcie traktującym o "cwaniaczkach hazardzistach poszukujących łatwego wzbogacenia się". Spoko się ogląda. Siłą są dialogi i zręczne zwroty akcji pozwalające utrzymać napięcie. Ja bawiłem się dobrze, mimo tego, że nie jest to obraz powalający. Raczej taki, który trzeba obejrzeć w odpowiednim momencie i nastroju.
Tytuł na swoich barkach niosą Ryan Reynolds i Ben Mendelsohn.
Tytuł na swoich barkach niosą Ryan Reynolds i Ben Mendelsohn.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

