To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy reglamentacja określonych typów noży wpłynie na poprawę bezpieczeństwa?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak
0%
0 0%
Nie
85.71%
6 85.71%
Nie mam zdania na ten temat
14.29%
1 14.29%
Razem 7 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy reglamentacja określonych typów noży wpłynie na poprawę bezpieczeństwa?
#51
Hah, po raz pierwszy spotkałem się z określeniem "zombie nóż" Duży uśmiech
Kozak Zaporoski napisał(a): ale to zdecydowanie Quick Draw jest tym najszybszym i bodaj najskuteczniejszym chociażby w samoobronie, jak prawią niektórzy jej trenerzy.
Ja bym się z tym zdecydowanie nie zgodził (z tą największą skutecznością). Pomimo tego, że to relatywnie łatwy ruch, to równie relatywnie łatwo go zepsuć pod wpływem stresu. Nawet bardzo. Ja np. w sytuacji stresowej w żadnym wypadku nie próbował bym stosować otwarcia, które polega na jednym, płynnym i precyzyjnym ruchu. W samoobronie bym stosował te najbardziej podstawowe, gdzie nie ma ryzyka, że złapię dłonią ostrze. Ta niecała sekunda nie ma aż tak wielkiego znaczenia przy takim ryzyku.
Fakt faktem jest jednak, że motylki to marne noże bojowe.
ZaKotem napisał(a): Tego właśnie mój chłopski rozum nie ogarnia. Podejrzewać mogę tylko, że szczególne traktowanie noży motylkowych wiąże się z ich historią - rozpropagowali je filipińscy gangsterzy, którzy używali ich powszechnie do dźgania ofiar napadu i siebie nawzajem, a nie do obierania ziemniaków. Stąd pewnie zrozumiałe skojarzenie ich ze Zuem i agresją. To ma jakieś cechy myślenia magicznego, według którego Zuo użytkownika danego przedmiotu jakoś wsiąka w sam przedmiot, który staje się przeklęty.
To też, ale ostatnio stwierdziłem, że chyba obecnie chodzi o coś innego, a mianowicie o to, że z ballisongami wiąże się cała kultura posiadania i używania tychże noży, w przeciwieństwie do innych, które są typowo użytkowe. Właśnie o to chyba chodzi ustawodawcom - żeby ludzie nie bawili się bronią, a tym samym, żeby jej powszechnie nie nosili (jak np. teraz - ja staram się unikać pokazywania noża, który noszę przy sobie, bo zaraz ludzie się dziwnie na mnie patrzą). Ciężko powiedzieć, czy to przynosi jakikolwiek efekt, ale pewna logika, choć kręta, w tym jest. 
Oczywiście w tym przypadku ballnsong jest szczególnie niebezpieczny jedynie kulturowo, a nie w konkretnym przypadku.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy reglamentacja określonych typów noży wpłynie na poprawę bezpieczeństwa? - przez Roan Shiran - 02.03.2019, 00:12

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości