Fizyk napisał(a): Oczywiście musisz chwytać się brzytwy i negować de facto całą optykę, bo jedyną alternatywą jest przyznanie, że mylisz się co do kształtu Ziemi. Tak to już niestety jest - zanegujesz jedno, musisz negować kolejne, aż wpadasz w spiralę coraz bardziej absurdalnych negacji.
1. To nie ja chwytam się brzytwy, tylko Ty, twierdząc, że jakaś teoria (niechby optyczna, jakiś teoretyczny symulator) jest ważniejsza, niż rzeczywistość, rzeczywista obserwacja. Na dodatek teoria niesprawdzająca się.
2. Ja nie "neguję całej optyki" tylko pewne wnioski tej optyki na temat zachowania się światła w dalekich obserwacjach: bo te wnioski nie zgadzają się z obserwacjami. Np.wedłg Twego symulatora słońce na wysokości przelotowej samolotu winno zachodzić 3.1 stopnia pod poziomem (wys.-10 km npm). A zachodzi praktycznie w poziomie. Podobnie- patrz na wszystkie inne dalekie obserwacje, które Ci prezentuję.
3. To Twoja postawa jest absurdalna. Jest absurdalnym i żałosnym machaniem rękami i rozglądaniem się na boki z prośbą o ratunek, ale ratunek znikąd nie przychodzi. Ja wolę bowiem "negować optykę", czyli wymysł ludzki. Ty na odwrót: wolisz negować rzeczywistośc, jeśli "teoretycznie piękny wymysł ludzki" się z nia nie zgadza. Najważniejszym "symulatorem" jest ten, tam za oknem, a nie ten w Twoim komputerze. Wskazania "prawdziwego symulatora" (rzeczywistości za oknem) nie zgadzają się w większości ze wskazaniami Twego symulatora. Rusz d... i zacznij sprawdzać.
Cytat:Nawiasem mówiąc, w obu publikacjach wspominają o wzorze Edléna - tak przypadkiem jest to dokładnie wzór, z którego korzystam w symulatorze![]()
I cóz ten "wzór" mówi na przykład na temat moich obserwacji, tych które pokazałem ? A co na ten fakt, że słońce zachodzi (na 10 km i wyżej) prawie idealnie w poziomie ?
Nawiasem mówiąc, ten wzór Edlena stosował też FECORE do swoich obserwacji (strzelanie laserem) nad zbiornikami wodnymi. I wyszło im, że ten wzór nie tłumaczy tego co obserwują (czyli że obserwują zgodność z płaskim). Chyba dobrze im wyszło ? Bo Tobie też zdaje się tak wychodzi, nieprawdaż?
Dlaczego "człowiek powinien wierzyć we 'wzór', który się nie sprawdza" ? Daj mi jakiś sensowny powód. Jaki jest sens straszenia "wzorem", który zawodzi ?
Ja więc będę "negował optykę" (zresztą nie tylko, bo np. teorię grawitacji też neguję), różne jej "wzory", a Ty neguj sobie rzeczywistość. Zobaczymy na końcu kto na tym lepiej wyjdzie. Kto jest rozsądniejszy ? Ten który neguje ludzkie teorie, na dodatek niesprawdzające się, czy ten który ignoruje fakty, jeśli się z teorią nie zgadzają ?
Ty mnie będziesz straszył "wzorem Edlena", a ja Ci zamierzam uprzykrzać życie pokazując Ci obserwacje niezgodne z tezą "ziemia jest kulą o promieniu ok. 6371-6378 km". A szczególnie takie, których "wzór Edlena" nie tłumaczy.
Np. "wzór Edlena" nie tłumaczy faktu, że Mierzeja Wiślana (która jest wspaniałym obiektem do badań, ze względu na swój kształt- czyli głębię- narastającą odległośc) uporczywie "symuluje płaskość ziemi". Jedź i się przekonaj. Nigdy nie zaobserwujesz tam widoku zgodnego z Twoją "kulą ziemską". Powtarzam: nigdy! Statki tam "pod horyzont" nie schodzą. Podobnie w każdym innym miejscu na ziemi.
Żarłak napisał(a): Ty nawet nie potrafisz oszacować ilu masz wielbicieli, a bierzesz się za obalanie kulistości planet.
Nie chodzi o "wielbicieli mnie", ale o wielbicieli idei, czyli ludzi którzy zaczynają się budzić i zauważają, że zostali oszukani co do kształtu ziemi.
I tych wielbicieli jest coraz więcej, przybywają. Przebudzenie postępuje. Coraz więcej ludzi się budzi. Śpiochy takie jak wy tego nie powstrzymają. Niektórzy ludzie, w odróżnieniu od was, mówiących "my myślimy" naprawdę jednak myślą, a nie tylko mówią.
Tak, sądzę że wzrastająca liczba osób tu wchodzących śledzi moje posty, podobnie inne kwestie, na innych portalach związane z przebudzeniem.
