Ja się tylko doczepię, że nie każde życie kończy się śmiercią. Wiele jednokomórkowców jest nieśmiertelna (gdy komórka dojrzeje, dzieli się więc zabić mogą ją tylko czynniki z zewnątrz. Nie umrze że starości), a sama śmierć nie wynika z tego, że organizm nie daje sobie rady z entropią tylko z doboru naturalnego. Faworyzowane są tylko te geny, które pozwalają przeżyć najdalej wnukom danego osobnika (jak u części gniazdowników), czyli w większości przypadków rodzić musi żyć tyle by wychować młode (a pielęgnice i ludzie wnuki). Chyba, że jesteś małżem i żyjesz te 500 lat.
ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com

