Trochę mało intuicyjne, bo według tego to w ZSRR był nazizm. W ogóle trudno znaleźć jakieś realne społeczeństwo, w którym jest wolność obyczajowa, a gospodarczej nie ma (może Sowiety za bardzo wczesnego Lenina, ale to się po paru latach skończyło). Taki układ jest wybitnie niestabilny, bo społeczeństwo przyzwyczajone do zasady "róbta, co chceta" w żaden sposób nie dostosuje się do rygorów gospodarki centralnie sterowanej. Lenin to wiedział i dlatego szybko ukrócił wszelkie "libertynizmy" i jakieś "gendery" które się mu w partii zaczynały wylęgać. A konserwatyści nie wiedzą i chwaląc wolny rynek konsekwentnie próbują zbudować społeczeństwo dostosowane do planowej ekonomii. A potem wielkie zdziwko, że PiS wygrywa.
|
Dwuwymiarowa polityka
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

