Szachownica ma sens jeśli:
1) Państwa ją tworzące mają podobny potencjał
2) Na wojnie zarabia się lepiej niż na handlu.
Pierwsza przesłanka ostatni raz miała miejsce gdzieś za jakiegoś Sobieskiego. Druga okazała się błędna w czasach DWS. Co pozostaje na dziś - wybrać taki sojusz, który sprzyja większemu dobrobytowi i poziomowi cywilizacyjnemu.
1) Państwa ją tworzące mają podobny potencjał
2) Na wojnie zarabia się lepiej niż na handlu.
Pierwsza przesłanka ostatni raz miała miejsce gdzieś za jakiegoś Sobieskiego. Druga okazała się błędna w czasach DWS. Co pozostaje na dziś - wybrać taki sojusz, który sprzyja większemu dobrobytowi i poziomowi cywilizacyjnemu.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

