To Z to jest pochodna czegoś innego. Podejrzewam, że może chodzić o podejście do praworządności - orientacja prozachodnia sprzyja wysokim standardom, a prowschodnia niskim. Po prostu, jak władza to córki leśnika i złodzieje, to lepiej przykleić się do Putina i wraz z nim budować suwerenną kleptokrację.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

