To mnie bardzo, ale to bardzo poruszyło.
Czytałem to w czasach liceum.
"
Kto jedzie tak późno wśród nocnej zamieci?
To ojciec z dziecięciem jak gdyby wiatr leci.
Chłopczynę na ręku piastując najczulej,
Ogrzewa oddechem, do piersi go tuli.
"Mój synu, dlaczego twarz kryjesz we dłonie?"
"Czy widzisz, mój ojcze? Król olszyn w tej stronie,
Król olszyn w koronie, z ogonem jak żmija!"
"To tylko, mój synu, mgła nocna się zwija".
"Chodź do mnie, chłopczyno, zapraszam najmilej,
Pięknymi zabawki będziem się bawili,
Chodź na brzeg, tu kwiatki kraśnieją i płoną,
A moja ci mama da suknię złoconą".
"Mój ojcze, mój ojcze! Czy widzisz te dziwa?
Król olszyn do siebie zaprasza i wzywa!"
"Nie bój się mój synu! Skąd tobie te dreszcze?
To tylko wiatr cichy po liściach szeleszcze."
"Chodź do mnie, chłopczyno, poigrasz z rozkoszą,
Mam córki, co ciebie czekają i proszą,
Czekają na ciebie z biesiady nocnymi,
Zaśpiewasz, potańczysz, zabawisz się z nimi."
"Mój ojcze, mój ojcze! Ach, patrzaj... gdzie ciemno...
Król olszyn ma córki, chcą bawić się ze mną."
"Nie bój się, mój synu, ja widzę to z dala.
To wierzba swe stare gałęzie rozwala."
"Chodź do mnie, mój chłopcze, dopóki masz porę.
Gdy chętnie nie przyjdziesz, toć gwałtem zabiorę."
"Mój ojcze, mój ojcze! Ratujcie dziecinę!
Król olszyn mię dusi... mnie słabo... ja ginę..."
Ojcowi bolesno... on pędzi jak strzała.
Na rękach mu jęczy dziecina omdlała.
Dolata na dworzec... lecz próżna otucha!
Na rękach ojcowskich już dziecię bez ducha. "
- Johann Wolfgang Goethe
I jeszcze ballada "Romantyczność" A. Mickiewicza była mocna.
I jeden z trenów Kochanowskiego, którego już nawet nie pamiętam.
Trafiały do mnie pojedyncze melancholijne utwory. Reszta to nie był mój świat.
Po czasie doceniłem Gombrowicza. Teraz mam tyle książek do przeczytania, które mnie faktycznie interesują, że na pewno nie będę nadrabiał lektur dla samego nadrabiania.
Edit:
Umysł mam trochę ścisły i rozległy trochę też, to znaczy mam bujną wyobraźnię i skojarzenia panoramiczne. Wogóle połowy nie rozumiałem co on śpiewa, bardzo niewyraźnie, może były tam jakieś metafory, nie wiem.
Czytałem to w czasach liceum.
"
Kto jedzie tak późno wśród nocnej zamieci?
To ojciec z dziecięciem jak gdyby wiatr leci.
Chłopczynę na ręku piastując najczulej,
Ogrzewa oddechem, do piersi go tuli.
"Mój synu, dlaczego twarz kryjesz we dłonie?"
"Czy widzisz, mój ojcze? Król olszyn w tej stronie,
Król olszyn w koronie, z ogonem jak żmija!"
"To tylko, mój synu, mgła nocna się zwija".
"Chodź do mnie, chłopczyno, zapraszam najmilej,
Pięknymi zabawki będziem się bawili,
Chodź na brzeg, tu kwiatki kraśnieją i płoną,
A moja ci mama da suknię złoconą".
"Mój ojcze, mój ojcze! Czy widzisz te dziwa?
Król olszyn do siebie zaprasza i wzywa!"
"Nie bój się mój synu! Skąd tobie te dreszcze?
To tylko wiatr cichy po liściach szeleszcze."
"Chodź do mnie, chłopczyno, poigrasz z rozkoszą,
Mam córki, co ciebie czekają i proszą,
Czekają na ciebie z biesiady nocnymi,
Zaśpiewasz, potańczysz, zabawisz się z nimi."
"Mój ojcze, mój ojcze! Ach, patrzaj... gdzie ciemno...
Król olszyn ma córki, chcą bawić się ze mną."
"Nie bój się, mój synu, ja widzę to z dala.
To wierzba swe stare gałęzie rozwala."
"Chodź do mnie, mój chłopcze, dopóki masz porę.
Gdy chętnie nie przyjdziesz, toć gwałtem zabiorę."
"Mój ojcze, mój ojcze! Ratujcie dziecinę!
Król olszyn mię dusi... mnie słabo... ja ginę..."
Ojcowi bolesno... on pędzi jak strzała.
Na rękach mu jęczy dziecina omdlała.
Dolata na dworzec... lecz próżna otucha!
Na rękach ojcowskich już dziecię bez ducha. "
- Johann Wolfgang Goethe
I jeszcze ballada "Romantyczność" A. Mickiewicza była mocna.
I jeden z trenów Kochanowskiego, którego już nawet nie pamiętam.
Trafiały do mnie pojedyncze melancholijne utwory. Reszta to nie był mój świat.
Po czasie doceniłem Gombrowicza. Teraz mam tyle książek do przeczytania, które mnie faktycznie interesują, że na pewno nie będę nadrabiał lektur dla samego nadrabiania.
Edit:
Umysł mam trochę ścisły i rozległy trochę też, to znaczy mam bujną wyobraźnię i skojarzenia panoramiczne. Wogóle połowy nie rozumiałem co on śpiewa, bardzo niewyraźnie, może były tam jakieś metafory, nie wiem.

