lumberjack napisał(a): Naród stwarza państwo.Zależy. W zachodniej Europie państwo stwarzało naród. Powolna emancypacja pozwoliła zintegrować ludność ze strukturą polityczną, w której żyli. Na wschodzie było inaczej - emancypacja przyszła nagle, w krótkim czasie chłopi pańszczyźniani stali się obywatelami i nowoczesność ich dopadła. Na utożsamienie się z państwem nie było zwyczajnie czasu, więc ludzie pobudowali tożsamości według najprostszych kryteriów - języka i religii.
lumberjack napisał(a): Ile lat pod zaborami byliśmy, a mimo wszystko nośniki polskości przetrwały i stworzyły polskie państwo.To jest kompletnie inna polskość niż przed zaborami. Wtedy to był "typowo zachodni" naród wykreowany przez państwo, ale ograniczony do dość wąskiej warstwy społecznej ("naród szlachecki"). Po powstaniu styczniowym on się rozsypał i został wchłonięty przez nowoczesne narody wykreowane przez tą nagłą emancypację. Kontynuacja wcale nie jest oczywista.
lumberjack napisał(a): Albo tacy Kurdowie - jeszcze nigdy nie mieli własnego państwa, a jednak są narodowością i cały czas dążą do stworzenia państwa (kosztem Turcji).Owszem. Kurdowie tureccy. O ile syryjscy się jeszcze jakoś z nimi utożsamiają, to iraccy mają ich w rzyci i z Turcją żyją całkiem nieźle.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

