lumberjack napisał(a): Z jednej strony mają rację, bo dbając o planetę, o środowisko, dbamy o to by nasze dzieci miały w przyszłości komfortowe życie.1. Jak rozumiesz komfortowe życie?
2. "Nasze dzieci" czyli czyje? Wszystkich żyjących na planecie Ziemia? Nas Polaków? Osób wyznających Twoje wartości? Twoje i twoich bliskich?
3. Dlaczego uważasz, że "komfortowe życie" tak jak je rozumiesz jest wartością wyższą niż te wartości, które poświęcisz w imię realizowania celu "komfortowego życia" dla "naszych dzieci"?
4. Czy masz prawo narzucać swoje rozumienie "komfortowego życie" innym i zmuszać ich by ponieśli koszty, które ty uznasz za zasadne?
lumberjack napisał(a): Z drugiej strony nie potrafię powstrzymać się od myślenia o tej planecie jak o zwykłym narzędziu, które powinno się eksploatować - raczej bezstresowo i bez przesadnej dbałości, bo w przyszłości prawdopodobnie zamieni się je na inne.Skąd masz pewność, że kiedykolwiek uda się wszystkim "naszym dzieciom" przenieść na inną planetę? Jeśli zamiast pewności masz tylko "nadzieję", że tak będzie, to jakie masz prawo by w imię tej nadziei niszczyć przyszłość "komfortowego życia" "naszych dzieci" (które to komfortowe życie okazuje się być szansa na jakiekolwiek znośne życie)?
ZaKotem napisał(a): Jak człowiek ma wydać 20 gr. za torbę, to jego żydowski instynkt każe mu raczej użyć ponownie tej, którą kupił przedtem.Ja rozumiem, że to taki żart z tymi instynktownym żydowskim przywiązaniem do pieniądza, ale zapewne nie jest ci do śmiechu, gdy ktoś żartuje sobie z instynktownego polskiego antysemityzmu...

