Stoiku, przecież zarówno w świadomym organizmie, jak i w nieświadomym neurony mają co robić. Kwestia ich ilości i organizacji, jakiejś specyficznej biochemii to nie jest coś, czego nie można w ewolucyjnym pochodzie od jakiegoś nicienia do człowieka przeskoczyć. Nie ma powodu podejrzewać, że kolejne formy przejściowe organizacji układu nerwowego nie będą odpowiedzią na presję środowiskową, przyczyniając się do np. specyficznej sprawności przetwarzania danego rodzaju bodźców, do lepszego rozumienia fizyki otoczenia czy rzeczywistości społecznej, aż po posługiwanie się symbolami w komunikacji między osobnikami i w myśleniu o sobie i o świecie.
Domyślam się jednak, że nie to masz na myśli, że chodzi Ci o jakieś quale, o to co dostrzegasz we własnej głowie, rozumiejąc świadomość jak jakiś Chalmers czy inni tego typu dualiści. Tym się jednakowoż biologia nie zajmuje w ogóle, to są filozoficzne rojenia.
Domyślam się jednak, że nie to masz na myśli, że chodzi Ci o jakieś quale, o to co dostrzegasz we własnej głowie, rozumiejąc świadomość jak jakiś Chalmers czy inni tego typu dualiści. Tym się jednakowoż biologia nie zajmuje w ogóle, to są filozoficzne rojenia.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315

