ZaKotem napisał(a): Hm. Czy nie są ci znane żadne formy pośrednie między tobą obecnym a noworodkiem?
ErgoProxy napisał(a): Albo między Stoikiem przytomnym i Stoikiem śpiącym.
kmat napisał(a): Albo między Stoikiem trzeźwym i Stoikiem zgonowanym.Chłopaki, no kurwa, nie róbcie kina. Chodzi o coś, co można określić jako połowicznie (nie)świadomie, a rzucacie typowymi przykładami, że to jednak ON|OFF.
E.T. napisał(a): Domyślam się jednak, że nie to masz na myśli, że chodzi Ci o jakieś quale, o to co dostrzegasz we własnej głowie, rozumiejąc świadomość jak jakiś Chalmers czy inni tego typu dualiści. Tym się jednakowoż biologia nie zajmuje w ogóle, to są filozoficzne rojenia.Rozumiem świadomość jako istniejącą. To jedyna presupozycja. No, może jeszcze inna; pojedynczy neuron jest z niej wyzuty. Po ich przyjęciu nie obchodzi mnie szczególnie w jaki sposób to istnienie dokładnie działa - czy poprzez relację tożsamości z mózgiem, czy może jako efekt jego pracy. W każdym wypadku jest ten sam problem: mozolne poruszanie się na osi liczb naturalnych od 2 i pytanie, czy tyle neuronów już wystarcza do pojawienia się jej. Niezależnie od poprawnej odp., -1 ujawnia gwałtowny przeskok. Dla lepszego zobrazowania załóżmy, że chodzi tu o pierwszą we wszechświecie, ogarniającą co się dookoła niej dzieje formę życia. Była sobie (znikąd) zupełnie niespotykana dotąd cecha i pyk, po śmierci jednej komórki z powrotem jej nie ma? To nie do pogodzenia z gradualizmem.


